Radeon R9 280X - Test
Cenową wojnę czas zacząć.
Zacznijmy od tego, czym nie jest Radeon 280X. Choć AMD od dwóch lat wykorzystuje jedną i tę samą technologię, testowana karta nie zwiastuje nowej architektury. To Graphics Core Next do szpiku kości, co tylko uzasadnia zarzuty stawiane firmie - że choć przemianowała dostępne karty i wzbogaciła je o garść nowych funkcji, to w zasadzie sprzedaje nam ten sam produkt w innym opakowaniu.
R9 280X jest zaskakująco podobne do dostępnego na rynku Radeona HD 7970 GHz Edition. Po prawdzie, gdy przy instalacji karty wykorzystaliśmy sterowniki AMD dostępne na naszym testowym pececie, komputer rozpoznał ją jako produkt z serii 7900 - i wszystko działało jak należy. Dopiero po wydaniu przez AMD sterowników w wersji beta Windows rozpoznał w R9 280X osobny produkt.
Zatem Radeon R9 280X nie jest głośno zapowiadanym konkurentem niekwestionowanego lidera od Nvidii - GeForce'a GTX 780, ani też odpowiedzią na kosmicznie drogiego ulubieńca pecetowych entuzjastów - GTX Titan. Będzie nim R9 290X, i choć jego istnienie nie podlega wątpliwości, nowy flagowy model AMD wciąż skryty jest za woalem umowy poufności.
Czy zatem karta, którą od identycznego produktu wprowadzonego na rynek pod koniec 2011 roku różni w zasadzie jedynie częstotliwość taktowania zegara, może budzić jakikolwiek entuzjazm? Prawdę mówiąc: tak. Na potrzeby naszej niedawnej recenzji Radeona HD 7990 kupiliśmy 7970 GHz Edition, i wciąż świetnie pamiętamy, jak się sprawował. Karta wywarła na nas niemałe wrażenie, a i pod postacią R9 280X zyskuje naszą rekomendację.
Mamy trzy powody, by ją przyznać. Pierwszym i najważniejszym jest cena. Produkt, który jeszcze tydzień temu kosztował ponad 1500 złotych, dziś można już kupić o 200 zł taniej. Jeszcze pół roku temu za 7970 GHz Edition trzeba było wyłożyć ok. 1900 zł. Drugim powodem jest wydajność, której nie sposób poddać w wątpliwość - we wszystkich naszych benchmarkach, nie wspominając o stress-teście na Crysisie 3, R9 280X okazuje się godnym konkurentem dużo (póki co) droższego GeForce'a GTX 770. I wreszcie ostatni powód: konstrukcja. Być może to wina egzemplarza testowego, ale pomimo swojej niebagatelnej mocy nasz Sapphire Vapor-X 7970 GHz Edition pracował zaskakująco głośno - choć przecież wyposażono go w imponujący, niestandardowy wentylator. W związku ze startem nowej linii produktów, AMD dostarczyło do recenzji R9 280X wyposażone w Twin Frozr od MSI - i musimy przyznać, że to obecnie najcichszy z Radeonów z wyższej półki, jakie do tej pory testowaliśmy.
Pod imponującym zestawem wiatraków znajdziemy standardową kartę z linii Tahiti promowaną przez AMD od kilku ładnych lat. Wyposażono ją w 32 jednostki obliczeniowe GCN, taktowane zegarem 1.05GHz, współpracujące z 384-bitowym interfejsem podłączonym do 3GB pamięci GDDR5 1500MHz (efektywne 6GHz). W efekcie użytkownik otrzymuje 4,3 TF mocy obliczeniowej. Oczywiście, same liczby nie mówią całej prawdy o wydajności w grach, ale jeśli potwierdzą się informacje o cenie na poziomie ok. 1250 zł, użytkownik dostanie w swoje ręce kartę o potężnym GPU za rozsądną cenę.
Jeśli przełożyć te dane na stress-test w Crysisie 3, okaże się, że przy identycznych, jak na GTX 770 ustawieniach grafiki, również płynność animacji utrzymuje się na tym samym poziomie, co na karcie Nvidii. Nasz test przeprowadzamy na drugim poziomie gry - „Witamy w dżungli” - gdzie eksploracja terenów drzewiastych przeplata się z potyczkami w pomieszczeniach, sięgając punktu szczytowego w sekwencji „na szynach”, która wyciska z silnika CryEngine - i karty graficznej komputera - siódme poty. To jednocześnie jedna z najbardziej spektakularnych scen, jakie zobaczymy w grze.
Na R9 280X odpaliliśmy nasze zapasowe ustawienia. Na najwyższych wydajność wyraźnie spada, postanowiliśmy więc zejść do „wysokich” przy jednoczesnym zachowaniu najlepszej jakości tekstur, włączeniu v-synca i implementacji SMAA 2x. Połączenie antyaliasingu czasowego (temporal anti-aliasing) i antyaliasingu w post-processingu pozwala osiągnąć dobre efekty, nie katując przy tym karty. A co się dzieje na najwyższych ustawieniach? Cóż, karty pokroju naszego testowanego modelu i GTX 770 mogą zapewnić dość solidną rozgrywkę, ale 1080p60 raczej nie wchodzi tu w grę.
„Crysis 3 to duże wyzwanie dla każdej karty. R9 280X radzi sobie dobrze w porównaniu z GeForce GTX 770 i HD 7970 GHz Edition od AMD.”
Dla jasności: nasz test na Crysisie 3 nie służy sprawdzeniu maksymalnej teoretycznej wydajności karty - tym zajmiemy się później. Stanowi raczej wyznacznik tego, na jakich ustawieniach chcemy grać w ten powalający wizualnie tytuł - to jest ze wszystkimi ozdobami i przy płynności animacji na poziomie ok. 60 klatek na sekundę. Płynność porównujemy na dwóch najpopularniejszych rozdzielczościach - 1080p i 2560x1440 - w pięciu różnych punktach mapy. Pod względem wydajności R9 280X w większości sytuacji dorównało GTX 770, a w niektórych nawet wyprzedziło kartę od Nvidii.
Benchmarki potwierdzają nasze obserwacje. Sprzedawcy GPU próbują nas przekonać, że dowolna karta za ok. 700 zł umożliwi odpalenie każdej gry w 1080p na najwyższych ustawieniach graficznych (warto tu nadmienić, że Crysis 3 przeważnie nie trafia na listę benchmarków w ulotkach, albo jego wyniki są modyfikowane na korzyść kart). Dlatego w testach koncentrujemy się na rozdzielczości Full HD. Wykorzystujemy dostępne w grze benchmarki, by odtworzyć analogiczne obciążenia dla każdej z kart i za każdym razem okazuje się, że z GPU współgra Core i7 3770K taktowany zegarem 4,3GHz oraz 16GB pamięci DDR3 (1600MHz). Wszystko po to, by upewnić się, że CPU nie stanie się wąskim gardłem karty.
Warto zauważyć, że większość graczy raczej nie wybiera najwyższych dostępnych ustawień graficznych. Metro: Last Light i Sleeping Dogs miały włączony supersampling i antyaliansing w postprocessingu. Hitman: Rozgrzeszenie na maksymalnych ustawieniach wykorzystuje zabójczą dla komputera kombinację FXAA i 8x multi-samplingu AA. Ze wszystkich zebranych tu benchmarków Tomb Raider i BioShock dały wyniki chyba najbliższe rezultatom, jakie otrzymalibyśmy w trakcie rozgrywki.
AMD i Nvidia obiecują wysoką płynność animacji na najwyższych ustawieniach, co pozwala nam ocenić względną wydajność obu testowanych GPU. Wyniki wskazują na nieznaczną przewagę karty AMD, chociaż w trakcie rozgrywki raczej nie dostrzeżemy różnicy między nią a GTX 770.
„R9 280X radzi sobie bardzo dobrze w naszym teście z 1080p i maksymalnymi detalami, idąc łeb w łeb z kartami GK104 od Nvidii w wielu próbach, a nawet bijąc GTX 770 przy dużych obciążeniach.”
1920x1080 | R9 280X | GTX 770 | HD 7970 GHz | HD 7970 | GTX 760 |
---|---|---|---|---|---|
BioShock Infinite, DX11 Ultra DDOF | 74.9fps | 77.3fps | 73.1fps | 65.9fps | 65.9fps |
Tomb Raider, Ultra, FXAA | 95.5fps | 94.2fps | 94.8fps | 85.6fps | 76.8fps |
Metro 2033, Very High, 4x MSAA | 42.1fps | 33.5fps | 40.8fps | 36.0fps | 31.5fps |
Metro: Last Light, Very High, SSAA | 34.1fps | 33.5fps | 31.6fps | 28.8fps | 27.0fps |
Hitman: Absolution, Ultra, 8x MSAA | 40.0fps | 33.7fps | 41.0fps | 36.5fps | 31.0fps |
Sleeping Dogs, Extreme | 51.0fps | 48.0fps | 50.9fps | 46.4fps | 41.1fps |
Wychodzimy z założenia, że testy na rozdzielczości 2560x1440 również powinny brać pod uwagę realistyczne okoliczności. W opisywanej sytuacji zagęszczenie pikseli wzrasta o ok. 77%, co oznacza, że jeśli zależy nam na sensownej wydajności, musimy dokonać pewnych cięć w jakości grafiki. Dlatego we wszystkich grach obniżyliśmy nieco ustawienia - w BioShock Infinite z ultra na very high, w Tomb Raiderze z ultra na high, w Sleeping Dogs z extreme na high itd.
Szybko stało się jasne, że nie dla każdego dewelopera „ultra” oznacza to samo. W przypadku Tomb Raidera obniżenie ustawień nie odbiło się mocno na jakości wyświetlanej grafiki, a pomogło poprawić płynność animacji. W Hitman: Rozgrzeszenie różnice są jeszcze mniejsze. By nadać testom odpowiedni, bardziej życiowy kontekst, w Metro: Last Light wyłączyliśmy super-sampling AA i przeprowadziliśmy dwa kolejne testy na Metro 2033 i Hitmanie - by przekonać się, jak włączenie MSAA odbije się na wydajności obu gier. W przypadku tej drugiej, przejście z 8xMSAA na 2x MSAA powoduje astronomiczny wręcz przyrost liczby klatek na sekundę. Z kolei przy włączonym FXAA obraz traci na jakości znacznie mniej, niż można by się spodziewać. Nie przedłużając: w trakcie naszych poszukiwań ustawień maksymalnych, przekonaliśmy się, że przyrost mocy GPU nie przekłada się liniowo na jakość grafiki, za to wyraźnie wpływa na poprawienie płynności.
Kolejny raz zresztą obserwujemy bezpośrednie starcie między GTX 770, R9 280X i Radeonem HD 7970 GHz Edition. W większości testów AMD nieznacznie wysuwa się na prowadzenie - znaczną przewagę uzyskując w Metro 2033 i Hitman: Rozgrzeszenie, dwóch grach mocno obciążających GPU, które w pełni wykorzystują dużą przepustowość pamięci na karcie AMD. Opisując starcie między GTX 770 a R9 280X, należy dodać, że karta AMD jest już podkręcona do granic możliwości, a w GTX 770 można pokusić się o dodatkowe zwiększenie potencjału o 10%.
„W rodzielczości 2560x1440 zmniejszamy nieco detale i testujemy różne poziomy wygładzania krawędzi, co znacząco podnosi płynność, bez dużej straty jakości.”
2560x1440 | R9 280X | GTX 770 | HD 7970 GHz | HD 7970 | GTX 760 |
---|---|---|---|---|---|
BioShock Infinite, DX11 Very High | 74.8fps | 74.7fps | 75.4fps | 67.7fps | 60.0fps |
Tomb Raider, High, FXAA | 87.1fps | 93.1fps | 84.2fps | 76.0fps | 73.4fps |
Metro 2033, High, 4x MSAA/AAA | 33.5fps/ 36.8fps | 26.5fps/ 33.0fps | 28.8fps/ 33.8fps | 27.7fps/ 31.7fps | 24.5fps/ 31.0fps |
Metro: Last Light, High, No SSAA | 44.8fps | 43.0fps | 40.6fps | 36.7fps | 34.5fps |
Hitman: Absolution, High, 8x MSAA/2x MSAA | 27.8fps/ 52.8fps | 22.8fps/ 45.2fps | 28.1fps/ 53.4fps | 25.4fps/ 40.7fps | 19.6fps/ 37.9fps |
Sleeping Dogs, High | 60.4fps | 56.8fps | 61.4fps | 55.3fps | 47.4fps |
Radeon R9 280X: werdykt Digital Foundry
Architektura GCN ma już swoje lata i nie możemy oprzeć się wrażeniu, że nowe nazewnictwo służy odświeżeniu wizerunku wiekowych już rozwiązań i zaprezentowaniu ich jako bardziej interesujących niż są w rzeczywistości. Podczas targów GPU14, AMD przedstawiło swoją nową technologię wykorzystującą dedykowany układ audio, ale nie uświadczymy go w R9 280X ani jego tańszym bracie - 270X. A to z powodu przestarzałej architektury układów wykorzystywanych przez obie karty. Chipy Tahiti i Pitcairn pojawiły się na rynku przed wprowadzeniem modułu TrueAudio - który zobaczymy jedynie w 260X (przemianowanym HD 7790, który dysponuje już tym układem, choć jest on nieaktywny) i flagowej serii 290. Pewną ciekawostkę stanowi fakt, że dzięki modyfikacji oprogramowania będziemy mogli odpalić jednocześnie trzy (identyczne) ekrany EyeFinity - to miła, choć niszowa funkcja, z której nie skorzystają już posiadacze kart z serii 7900.
Dobra wiadomość jest taka, że każda karta wykorzystująca GCN dostępna na rynku zapewni dostęp do Mantle API - interfejsu GPU rodem z konsol, mogącego przynieść potencjalnie rewolucyjny skok wydajności względem DirectX 11 i OpenGL. Pierwszą wspierającą go grą będzie Battlefield 4 - Mantle zostanie udostępnione graczom w grudniu, pięć do sześciu tygodni po premierze gry. Więcej o Mantle i wspierających je grach dowiemy się w listopadzie - z niecierpliwością wyczekujemy informacji, jak przyjęte zostanie nowe API. Jedyne, co nas niepokoi, to brak informacji o ewentualnym skalowaniu tej technologii poza GCN. Trudno sobie wyobrazić, by przyszłoroczne karty AMD również korzystały z GCN, a jeśli Mantle nie będzie na nich działać, to raczej niewielu deweloperów w nie zainwestuje, biorąc pod uwagę, że OpenGL otwiera znacznie szersze perspektywy (SteamOS, Mac - a nawet rynek urządzeń mobilnych).
„Obecnie AMD oferuje więcej niż Nvidia, ale głównym konkurentem dla R9 280X zdaje się być samo AMD, z 7970 GHz Edition, oferowaną za małe pieniądze, często z grami w zestawie.”
Choć R9 280X nie oferuje rewolucyjnych zmian, to przynajmniej pozwala za naprawdę niską cenę rozbudować peceta o potężną kartę graficzną - a takie inicjatywy popieramy całym sercem. Pytanie brzmi, co wydaje się sensowniejszym rozwiązaniem: inwestycja w nową kartę, czy w niemal identycznego Radeona HD 7970 GHz Edition? Wszystko zależy od przecen, jakie znajdziemy u sprzedawców pozbywających się produktów zalegających na półkach. Biorąc pod uwagę niedawną obniżkę ceny GTX 670 (trafiliśmy na ofertę za ok. 800 zł - by uświadczyć namacalnego skoku wydajności, musielibyśmy wydać na GPU ponad 2500 zł), nie zdziwilibyśmy się, gdyby cena 7970 została drastycznie obniżona względem jego następcy - a w ramach programu Never Settle otrzymasz dodatkowo trzy gry.
AMD wręcz spodziewało się takich sugestii ze strony dziennikarzy i w udostępnionych materiałach prasowych ujawniło, że starsze karty zostaną wkrótce wycofane z dystrybucji i powinniśmy skupić się na zestawieniu cen z ofertą konkurencji. To przekonujący argument - gdyby nie fakt, że firmy nie funkcjonują w próżni - spodziewamy się, że Nvidia odpowie obniżką cen swoich kart, by przywrócić równowagę ceny do wydajności względem produktów AMD.
Ale póki co, zwycięskie laury przyznajemy AMD. Największym wygranym jest tutaj gracz - bez względu na to, czy wybierze kartę z serii 7900 czy nowe R9 280X, obok takiej oferty cenowej nie sposób przejść obojętnie.