Skip to main content

10 najbardziej niedocenionych gier

Świetne pomysły i niska sprzedaż.

Divine Divinity

Divine Divinity nie miało szczęścia co do daty premiery. W 2002 roku miało miejsce starcie Dungeon Siege z Icewind Dale 2 - obok gigantów nie starczyło miejsca dla twórczości belgijskiego Larian Studios.

Seria Divinity od samego początku stawiała na oryginalność. Pomimo niezbyt spektakularnych wyników finansowych ma rzeszę oddanych fanów (w tym wyżej podpisanego), a równie bezpretensjonalnego poczucia humoru ze świecą szukać. Jeżeli chodzi o konstrukcję fabularną, system walki, wzorowo rozplanowaną mapę czy dziennik zadań, nie mają sobie równych. No i w żadnym innym tytule nie spotkałem się jeszcze ze szkieletami rozmyślającymi o metafizycznych problemach egzystencjalnych...

Produkcja nie mniej grywalna niż Diablo

Walka o wspólnego klienta działa tak, że zwycięzcy biorą wszystko. Nawet, gdy po latach okazuje się, że werdykt był błędny. Z tej przyczyny protoplasta nie jest wymieniany obok sław typu Diablo 2: Pan Zniszczenia (2001).

Liczba sprzedanych egzemplarzy: ok. 0,5 mln.


Zobacz kolejną niedocenioną grę na następnej stronie

Powrót do pierwszej strony - 10 najbardziej niedocenionych gier