Bloober Team kończy z psychologicznymi horrorami, bo chce trafiać do szerszej publiki
Studio ma dość „symulatorów chodzenia".
Polskie Bloober Team zbliża się do zamknięcia pewnego rozdziału w swojej historii. Studio zamierza skupić sie na tworzeniu horrorów dla szerszej publiki, gdyż większość odbiorców nie przepada za „symulatorami chodzenia”.
„Zadecydowaliśmy, że nasz następny tytuł powinien celować do szerszego grona graczy” - przyznał Piotr Babieno, współzałożyciel studia, w rozmowie z serwisem Engadget. „Chcielibyśmy przekazywać nasze DNA i pomysły przez akcję, a nie fabułę i narrację środowiskową. Nasze przyszłe projekty będą więc o wiele większe i rozbudowane w sferze gameplayu”.
Nie da się ukryć, że produkcje Bloober Team nie należały do najdynamiczniejszych, o czym wspomniał niedawno Marek w swojej recenzji Layers of Fear, porównując rozgrywkę do „zwiedzania lokacji i czytania notatek”. Zespół zamierza porzucić taki model tworzenia gier jeszcze w 2023 roku.
„Skupialiśmy się na opowieści, klimacie, grafice i muzyce, ale nigdy nie przykładaliśmy uwagi do mechanik rozgrywki” - mówił dalej Babieno. „To nie był nasz cel. Zadecydowaliśmy, że musimy przebić ten sufit poprzez stworzenie czegoś nowego i świeżego”.
Bloober Team wydało niedawno wspomniane Layers of Fear, a aktualnie pracuje nad remakiem Silent Hill 2. Oryginalne dzieło Konami również nie wyróżniało się zbytnią dynamiką rozgrywki, dlatego możemy podejrzewać, że to dopiero następny projekt będzie tym zapowiadanym „powiewem świeżości”.
Babieno zapewnił przy okazji, że studio zamierza pozostać w pełni samodzielne, gdyż nie chce, by o produkcji kolejnych gier decydowały „wykresy w Excelu”. Na koniec przypomnijmy, że Silent Hill 2 Remake nie ma jeszcze oficjalnej daty premiery. Tytuł zmierza na PC i PlayStation 5.