Charytatywne DLC do Śródziemie: Cień Wojny wywołuje kontrowersje
Kto otrzyma zyski?
Warner Bros. zapewnia, że nie zarobi ani centa na sprzedaży charytatywnego DLC do Śródziemie: Cień Wojny. Pieniądze mają trafić do rodziny zmarłego dewelopera gry, lecz wydawcy zarzuca się chęć przekucia smutnej sytuacji w dodatkowe przychody.
W ubiegłym tygodniu poinformowano, że producent wykonawczy Michael Forgey ze studia Monolith przegrał walką z rakiem w wieku 43 lat. Twórca zostanie upamiętniony w grze jako zabójca orków Forthog Orc-Slayer, w DLC.
Dodatek wyceniono na 5 dolarów (ok. 18 zł), a 3,50 dol. z każdego zakupu do końca 2019 roku ma trafiać do rodziny zmarłego.
„Drobnym drukiem” dopisano jednak, że pieniądze będą przekazywane tylko ze sprzedaży na terenie Stanów Zjednoczonych, i to nie we wszystkich stanach. Przyczyną są zapewne uwarunkowania prawne, lecz dokładne ukrycie informacji pod trailerem sprawiło, że na Warner Bros. spadła fala krytyki i zarzuty mówiące o chęci zarobku na śmierci pracownika.
Zobacz: Śródziemie: Cień Wojny - Poradnik, Solucja
Teraz wydawca stara się wyjaśnić sytuację.
„Warner Bros. Interactive Entertainment oraz Monolith Productions nie zarobią na sprzedaży DLC Forthog Orc-Slayer, bez względu na terytorium” - napisano w komunikacie dla Eurogamera.
Takie stanowisko sugeruje, że firma przekaże 3,50 dol. bez względu na miejsce zakupu, choć należy chyba przyznać, że oświadczenie jest wyjątkowo mało konkretne.
Monolith Productions jest chwalone za próbę upamiętnienia jednego z producentów, podczas gdy na Warner Bros. spada kolejna fala krytyki. Wydawca ten ma szczególnie mało zwolenników, a problemy wizerunkowe wydawcy związane są także z kontrowersyjnym planem na transakcje cyfrowe do Śródziemie: Cień Wojny.
Teraz część fanów sugeruje, że firma wycofuje się z wcześniejszych planów właśnie ze względu na krytykę. Inni mówią, że nawet jeśli tak nie jest, to komunikacja na temat DLC powinna być dużo bardziej przejrzysta.
Śródziemie: Cień Wojny debiutuje 10 października na PC, PS4 i Xbox One.