Skip to main content

Cliff Bleszinski: niewiele firm może pozwolić sobie na produkcje AAA

Potrzeba też innowacji.

Cliff Bleszinski nie ma zbyt wiele optymistycznego i dobrego do powiedzenia na temat współczesnych wysokobudżetowych produkcji, określanych często jako segment „AAA”.

Jak cytuje obecny na konferencji Reboot Develop serwis GamesIndustry, popularny producent przyznał podczas wystąpienia, że największe hity tego typu znajdują się obecnie w „bardzo, bardzo dziwnym” punkcie, z budżetami idącymi w setki milionów dolarów, ale bez większych innowacji.

- AAA zaczyna przypominać amerykańskie restauracje - mówił, nawiązując do obecności tej samej sieci placówek w każdym większym mieście w USA. - Nie są złe, nie są dobre. Po prostu są.

Tak samo jest z wysokobudżetowymi grami, które - jak uważa Bleszinski - „są kategorią dla ośmiu, ciągle powtarzających się tytułów”. Deweloper przyznał, że Uncharted 4 czy Call of Duty to nadal świetne pozycje, ale kosztujące setki milionów dolarów.

Nie pomaga również nastawienie konsumentów, którzy wolą kupować kolejne odsłony dobrze znanych serii, co nie zachęca wydawców do tworzenia nowych licencji. A na przygotowanie świeżej serii często jest tylko jedna szansa, o czym przekonało się choćby Raven Software.

- Zrobili świetną grę o nazwie Singularity, ale ostatecznie nie sprzedała się zbyt dobrze ze względu na brak marketingu, pomimo dobrych ocen. Teraz są tylko jedną głową ogromnej hydry odpowiedzialnej za Call of Duty.

- 60 dolarów to sporo - mówił, nawiązując do standardowej ceny nowej gry pudełkowej w USA. - A proszenie graczy o ryzykowanie 60 dolarów kilka razy w roku? Gracze są wybredni i inteligentni. Tego modelu niemal nie da się utrzymać, jeśli nie jest się Activision, 2K czy Sony.

„Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”, czyli LawBreakers od Cliffa BleszinskiegoZobacz na YouTube

Bleszinski jako przykład bardziej realistycznego podejścia dla mniejszych firm podał Warframe, Rocket League czy Rust, które w jego opinii można określać jako „podwójne A”. Jak dodał, większość to produkcje cyfrowe, sieciowe czy darmowe.

Producent przyznał również, że współpraca wielu oddziałów z całego świata - wzorem Ubisoftu - jest pewnym rozwiązaniem na przyszłość, choć on sam nie odnalazłby się w takiej rzeczywistości. Jest za to zainteresowany rynkiem VR i stara się pozyskać finansowanie na tytuł w rzeczywistości wirtualnej.

Zobacz także