Czwarty sezon „Wiedźmina” opóźniony. Długo poczekamy na debiut Liama Hemswortha
Efekt strajku scenarzystów i aktorów.
Przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać na czwarty sezon „Wiedźmina” i debiut Liama Hemswortha w roli Geralta. Trwający strajk scenarzystów i aktorów w Hollywood znacznie opóźni rozpoczęcie zdjęć, a co za tym idzie - premierę.
Ekipa miała wrócić na plan we wrześniu i zakończyć prace w maju przyszłego roku. Wiemy jednak, że pierwotne założenia twórców spaliły na panewce, skoro znaczna część filmowców rozpoczęła demonstracje i nie zamierza przyjechać na nagrania. Producenci podjęli więc decyzję o wstrzymaniu zdjęć aż do początku 2024 roku - informuje dobrze zorientowany portal Redanian Intelligence.
Przy takim obrocie spraw można spodziewać się, że czwarta odsłona „Wiedźmina” pojawi się na platformie Netflix dopiero w połowie 2025 roku. Dla porównania, nagrania do trzeciego sezonu rozpoczęły się 31 marca 2022 roku i zakończyły 12 września 2022 roku. Premiera pierwszych pięć odcinków odbyła się natomiast 29 czerwca tego roku. Faza zdjęć i postprodukcji zajęła więc łącznie około czternastu miesięcy.
Przypomnijmy, że już jutro - 27 lipca - otrzymamy trzy finałowe odcinki „Wiedźmina”, w których po raz ostatni zobaczymy Henry’ego Cavilla w roli głównej. Co ciekawe, twórcy serialu planują fabularnie wytłumaczyć podmianę Geralta. Według Tomasza Bagińskiego - producenta wykonawczego - odbędzie się to w zgodzie z wizją świata i treścią książek Andrzeja Sapkowskiego.