Skip to main content

Doom 4 skasowano ze względu na podobieństwa do Call of Duty

Ujawnia film dokumentalny.

Przed udanym Doom, studio id Software pracowało przez długie lata nad strzelanką Doom 4, by ostatecznie zdecydować się na anulowanie produkcji. Dlaczego?

Odpowiedzi oferuje film dokumentalny zza kulis. Danny O'Dwyer - były dziennikarz serwisu Gamespot - rozmawia w nim z wieloma pracownikami zasłużonej firmy.

Kadr z trailera Doom 4

Jak przyznają deweloperzy, ogłoszony jeszcze w 2008 roku Doom 4 zbytnio przypominał inne obecne na rynku strzelanki i miał zbył mało wspólnego z klasycznym odsłonami cyklu. Producent Marty Stratton użył nawet określenia „Call of Doom".

- To było coś zbliżonego właśnie do tego typu gier - mówi w filmie dokumentalnym, gdzie znaleźć można też ujęcia z wczesnej wersji skasowanej produkcji. - Coś dużo bardziej filmowego, z większym naciskiem na fabułę.

- Wokół gracza pojawiało się więcej postaci, towarzyszących nam przez całą grę. Na pewno inne było też miejsce akcji, ponieważ wydarzenia toczyły się na Ziemi.

Również rozgrywka była inna, wzorem Call of Duty stawiając szerzej na skrypty i zaplanowane przez deweloperów „stałe fragmenty gry”. Przeciwnicy przypominali bardziej zombie niż demony.

Zobacz na YouTube

- Całość była bardziej realistyczna, opowiadała o globalnym wpływie piekielnej inwazji - dodaje w podobnym tonie dyrektor kreatywny Hugo Martin. - Mogę zrozumieć, dlaczego się na to zdecydowali, ponieważ sam chciałbym przyjrzeć się tematowi, ale nie w odsłonie serii Doom.

- Poświęcono tę warstwę, by opowiedzieć szerszą historię. Doom opowiada o jednym kolesiu, wplątanym w wielkie wydarzenia. Doom 4 był o tych wielkich wydarzeniach.

Obaj pracownicy przyznają, że anulowany projekt był bardzo udany i miał wiele zalet - ale po prostu nie był Doomem. Sfinansowany przez graczy dokument ujawnia wiele innych szczegółów i na pewno jest wart obejrzenia.

Zobacz także