Dyrektor generalny Take-Two: gry single-player nie umarły
O podążaniu za trendami.
Dean Takahashi z portalu VentureBeat przeprowadził wywiad ze Straussem Zelnickiem - dyrektorem generalnym Take-Two, do którego należy Rockstar. W rozmowie poruszono temat produkcji dla jednego gracza oraz podążania za trendami.
- Niektórzy ludzie nawet nieironicznie mówią, że gra nie osiągnie sukcesu, jeśli to nie darmowe battle royale. Nie podzielam tego zdania. W mojej opinii, single-player nie umarł, i jest od tego daleki - tłumaczy Zelnick.
- Istnieją studia, które myślą, że mogą zwyczajnie ominąć ciężką pracę związaną z tworzeniem fabuły oraz postaci. Zamiast tego, dążą do zdobycia pieniędzy w trybie wieloosobowym. Nie sądzę, żeby to gwarantowało powodzenie. Byłbym zaskoczony - dodaje.
W rozmowie przywołano również przykład GTA 5 oraz komponentu Online. Zelnick tłumaczy, że wciąż jest popyt na gry fabularne, ponieważ dużo osób wciąż bawi się w piątej odsłonie gangsterskiej serii.
Menedżer nazywa cykl Rockstar „społecznym fenomenem” i tytułem „którego nie można w tej generacji sprzętowej nie mieć”.
Przypomnijmy, że Rockstar pracuje obecnie nad Red Dead Redemption 2 - prequelem pierwszej części westernowego sandboxa. Gra opowie historię gangu, do którego należał John Marston. Wcielimy się natomiast w rolę Arthura Morgana - prawej ręki przywódcy grupy. Premiera 26 października.
Samo Take-Two jest również w posiadaniu 2K Games, a więc producenta NBA 2K oraz serii Mafia, BioShock, Borderlands i Civilization.