Skip to main content

„Górnicy” malują kości pamięci, by sprzedać karty graficzne

Chodzi o odcień żółci.

Zmiana sposobu działania kryptowaluty Ethereum sprawiła, że tysiące kart graficznych zostało nagle bez zadań. Część „górników” z Chin wpada na interesujące pomysły, by tylko sprzedać wyeksploatowany sprzęt po jak najwyższej cenie.

Youtuberzy Iskandar Souza oraz Paulo Gomes podzielili się wynikami śledztwa, ujawniającymi niektóre praktyki pomysłowych sprzedawców. Jak wyjaśniają, jednym z najpopularniejszych sposobów na rozpoznanie wieku GPU jest rzut oka na napisy na kościach pamięci - pożółkły tekst oznacza, że układy nie są najwyższej świeżości, lub zostały przelutowane z innych egzemplarzy.

Aby ukryć ten fakt, niektórzy sprzedawcy decydują się na... przemalowanie kości na czarno, co ujawnia wideo w okolicach 19:40.

Są też oczywiście inne, nieco prostsze sposoby na stwierdzenie, że karta graficzna - kupowana jako nowa - ma za sobą długie życie w „kopalni”. Mowa choćby o zerwanych plombach gwarancyjnych czy też luźnych lub usuniętych śrubach. Niektórzy handlarze skrupulatnie ukrywają jednak te podstawowe ślady.

Problem dotyczy najwyraźniej nie tylko chińskich sprzedawców, ponieważ inny kanał w serwisie YouTube - TecLab - zauważa, że przemalowane GPU trafiły na brazylijski rynek już w ubiegłym roku. W tym przypadku sprzedawane były jednak nie jako nowe - co ma miejsce w Chinach - lecz jako odnowione czy po remoncie.

Warto więc dokładnie sprawdzać, gdzie kupujemy kartę graficzną. Z drugiej strony, wycinanie najdroższych komponentów z zepsutych urządzeń w celu wmontowania ich w inne egzemplarze to praktyka stosowana nawet w serwisach renomowanych producentów, jak EVGA (przynajmniej zanim firma rozstała się z Nvidią).

Zobacz także