Gry, które powinny trafić do kina
Z monitorów na srebrny ekran.
Dead Island / Dying Light
Kolejny polski akcent w naszym zestawieniu. Zarówno Dead Island, jak i Dying Light nie porwałoby publiczności w kinowych salach za sprawą fabuły. Historia opowiedziana w grach Techlandu nie nadawałaby się na filmową adaptację, toteż do ewentualnej produkcji trzeba byłoby zatrudnić solidnego scenarzystę - choć w przypadku Dying Light sytuacja wygląda już nieco lepiej.
Solidną bazą jest tu jednak otoczka obu gier. Egzotyczne widoki powitałby chętnie niejeden z nas, ale prawdziwym hitem byłoby nagromadzenie ogromnych ilości zombie i atmosfera zaszczucia. Moda na żywe trupy zarówno w filmach, serialach jak i grach wciąż się utrzymuje, więc ekranizacja takich gier mogłaby wstrzelić się w zapotrzebowania rynku.
Całkiem ciekawe mogłyby być sceny nocą, kiedy główny bohater musi uciekać przed nieumarlakami, aż wreszcie mógłby stawić im czoło.
Przypuszczamy, że najzabawniejszym procesem związanym z produkcją filmu byłby casting statystów do ról zombie. Niech pan spróbuje teraz iść, jakby miał pan złamane kolano. Bardzo dobrze! Do tego proszę zaryczeć „aaaargh”! Świetnie, jak realistycznie! Halo, co pan robi? Proszę mnie nie gryźć!
Średnio interesujące? Przejdź na następną stronę.
Możesz przejść do losowo wybranej strony, po prostu kliknij tutaj.