PlayStation VR2 może zadziałać na PC - zapewnia ekspert
Ale jeszcze nie teraz.
Autor sterownika umożliwiającego korzystanie z PS VR na PC uważa, że w przyszłości podobne rozwiązanie uda się przygotować także dla PlayStation VR2.
Mowa o twórcy projektu iVRy, dostępnego choćby na Steamie. To specjalne oprogramowanie, obsługujące także inne urządzenia, które oficjalnie nie wspierają komputerów osobistych, a więc nie tylko starsze gogle Sony, ale także GearVR czy Google Daydream.
Dzięki temu możliwe jest uruchomienie na nich gier SteamVR, bez konieczności kupowania dedykowanego headsetu. Początkowo deweloper z Mediator Software nie miał większych nadziei na podobne „otwarcie” systemów PS VR2, lecz po premierze urządzenia najwyraźniej zmienił zdanie, choć nadal pozostaje sporo zastrzeżeń.
Teraz ekspert szacuje, że może się udać, ale potrzebne będzie jeszcze sporo pracy, a być może także konieczność dodania do zestawu specjalnego urządzenia, które trzeba oczywiście zaprojektować i wyprodukować.
„PS VR2 blokowało tryby VR i zapewniało, że nie może wykonać kompresji DSC” - wyjaśnia na Twitterze. „Zmodyfikowaliśmy przeznaczony pod Linuksa sterownik GPU od AMD, by wymusić DSC... Teraz wiemy, jak przełączyć PS VR2 na tryb VR, więc możemy zaprojektować sprzęt, by zrobić to samo na Windowsie”.
„Czy z PS VR2 można korzystać na PC? Tak” - dodał na sam koniec. Po co jednak sprzętowa „nakładka”? W przysparzających ból głowy wyjaśnieniach ekspert opisuje, że - w olbrzymim skrócie - potrzeby jest „pośrednik”, który „oszuka” PC, że ma do czynienia ze standardowym źródłem obrazu DisplayPort, jednocześnie nie informując o tym PS VR2.
PS VR2 odpowiada bowiem wyłącznie na ustalony z góry kod, który wysyłany jest przez PS5 i w każdym innym przypadku „odpowiada”, że nie obsługuje kompresji DSC, więc nie jest w stanie wyświetlić obrazu. Skomplikowane.
Są już nawet wstępne wymagania sprzętowe: najnowszy headset Sony wymaga DisplayPort 1.4 oraz DSC 1.1, więc mowa co najmniej o kartach graficznych z rodziny GeForce 2000 lub AMD 5000. Pozostaje oczywiście pytanie, czy jest to w ogóle gra warta świeczki...