„Prawdziwy” Michael z GTA 5 padł ofiarą swattingu. Streamował GTA Online
Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Swatting nie przestaje być utrapieniem znanych osobistości i streamerów w Stanach Zjednoczonych. Najnowszą ofiarą tego niebezpiecznego trendu jest Ned Luke, amerykański aktor, który wcielił się w rolę Michaela De Santa w GTA 5. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Dla jasności przypomnijmy, że swatting to celowe wprowadzenie w błąd policji, którego celem ma być szturm jednostki SWAT na mieszkanie ofiary. „Żartownisie” podają różne fałszywe informacje sugerujące niebezpieczną stuację: rzekome przetrzymywanie zakładników, próbę samobójczą itp. Z pewnością nie jest to zwykły prank, bo konsekwencje mogą być śmiertelne.
23 listopada, a więc w Święto Dziękczynienia, Ned Luke prowadził na YouTube stream z GTA Online. W pewnym momencie odebrał telefon i z irytacją stwierdził, że bliżej niesprecyzowane „dupki” przeprowadziły swatting na jego dom, więc musi skończyć streama. Później jednak zapewnił fanów, że nic mu się nie stało.
Niektórzy internauci winę za zajście zrzucili na Rockstar Games. „Rockstar nie potrafi ukryć adresów IP przed moderami, co mogło doprowadzić do zastrzelenia jednego z głównych aktórów GTA. Powinni rozwiązać ten problem lata temu. To całkowicie niedopuszczalne” - napisał niejaki IIstura na X.
Ned Luke stanął jednak w obronie amerykańskiej firmy. „Wyciągacie pochopne wnioski. To nie ma nic wspólnego z Rockstarem. Te dupki doprowadziły do wycieku moich prywatnych informacji lata temu i od tego momentu odwalają takie coś. Jeśli jesteś na tyle chory, by naprawdę je znaleźć, to online są dostępne informacje o każdym” - napisał aktor.
Choć w komentarzach pojawiają się żarty o „pięciu gwiazdkach policji”, zdecydowana większość internautów wyraża wsparcie dla Luke'a.