Skip to main content

Tani abonament Netflixa z reklamami nie cieszy się zainteresowaniem

Niski wynik po pierwszym miesiącu.

Wygląda na to, że nowy plan abonamentowy Netflixa - zakładający tańszy dostęp do usługi jednak przy konieczności oglądania reklam w trakcie seansu oraz braku dostępu do niektórych produkcji - nie cieszy się popularnością wśród widzów. Obecnie na tę formę subskrypcji miało zdecydować się zaledwie 0,2 procent wszystkich użytkowników.

Jak informuje dziennik Wall Street Journal, powołując się na badania firmy analitycznej Antenna, 9 proc. nowych klientów zdecydowało się na najtańszy wariant usługi. Z tego z kolei 57 proc. powróciło do serwisu po dłuższej przerwie lub założyło całkowicie nowe konta, natomiast 43 proc. to osoby, które zdecydowały się przejść na tańszy plan z dotychczasowych, droższych opcji. Dane dotyczą klientów ze Stanów Zjednoczonych.

Nasz abonament z reklamami jest na rynku od niedawna i wciąż się rozwija. Jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych wyników, a także zainteresowaniem ze strony reklamodawców, którzy chcą z nami współpracować” - przekazała redakcji rzeczniczka Netflixa.

Ted Sarandos - współdyrektor streamingowego giganta - również wyraża nadzieję na dalszy rozwój nowego abonamentu. „Najpierw trzeba pełznąć, a później iść, aby móc biec. Nasza opcja z reklamami jeszcze w tym momencie pełznie” - przekazał na początku miesiąca podczas konferencji dla inwestorów.

Wspomniana firma analityczna Antenna wskazała jednak, że jeden z głównych konkurentów Netflixa na rynku amerykańskim, czyli HBO Max, również wprowadziło w czerwcu zeszłego roku abonament z reklamami i ten cieszył się wśród użytkowników wyraźnie większą popularnością. W ciągu pierwszego miesiąca aż 15 proc. nowych użytkowników wybrało tę formę usługi.

Zobacz także