Skip to main content

The Crew jako „CarPG”

Nowy trailer i gameplay z nietypowej wyścigówki z otwartym światem.

Zobacz na YouTube

Julian Gerighty z Ivory Tower przyznał, że zespół odpowiedzialny za marketing stanowczo odradzał mu, by podczas ubiegłorocznego E3 używał określenia „MMO” mówiąc o The Crew. Dyrektor kreatywny z wielkim entuzjazmem opowiada o swoim ambitnym projekcie, sieciowej grze wyścigowej z otwartym światem.

Gerighty nie chce już udzielać wymijających odpowiedzi.

- To jest MMO. To jest RPG - podkreślił w rozmowie z Eurogamerem.

By zrozumieć, dlaczego The Crew jest definiowane w ten sposób, trzeba z tym tytułem spędzić parę godzin. Zwiedzić dużą część rozległego świata, zmniejszonych Stanów Zjednoczonych, by odczuć wielką skalę i zauważyć co odróżnia ją od Need for Speed czy Forza Horizon. Gra przypomina w małym stopniu Driver: San Francisco - mamy do czynienia z sensacyjną historią, sterowanie jest momentami podobne. Ubisoft Reflections współpracuje z Ivory Tower przy niektórych elementach.

The Crew blisko też do innej produkcji, nad którą pracowali kiedyś członkowie francuskiego studia - mowa tu o Test Drive Unlimited. Deweloperzy nie chcieli jednak dalej pracować dla Atari. W przeciwieństwie do tamtego cyklu, The Crew posiada jednak wyraźne cechy gry RPG.

Użytkownicy będą rozwijać swoje auto, będzie to podstawą zabawy. Kolekcjonowanie wielu aut zejdzie na dalszy plan, ważniejsze będzie ulepszanie ulubionego samochodu. Maszynę będziemy mogli nawet wyspecjalizować, by nadawała się do wyścigów ulicznych, rajdów czy jazdy terenowej.

„Wyzwania są krótkie, aktywują się, gdy tylko przejedziemy przez odpowiednią ikonę.”

W grze znajdziemy wiele rodzajów samochodów - między innymi uniwersalne, sportowe, terenowe

- Zauważyliśmy, że testerzy skupiają się na jednym albo dwóch autach, a nie na zdobyciu wszystkich modeli - zaznaczył Gerighty. - Kolekcjonowanie jest oczywiście elementem gry, ale nie widzieliśmy jeszcze, by było dla kogoś priorytetem w przypadku naszej produkcji.

W grze znajdą się cztery większe miasta - Detroit, Nowy Jork, Miami i Los Angeles. Założymy w każdym z nich kwaterę główną, garaż, w którym zajmiemy się modyfikacją samochodu, wymianą części, zmianą wyglądu i poprawianiem statystyk. Części aut oferowane są jako nagrody za wykonywanie zadań i wyzwań rozsianych po całej mapie. Właśnie to sprawia, że The Crew blisko do RPG, czy raczej „CarPG” - jak zaproponowali nasi koledzy z brytyjskiego Eurogamera.

Wyzwania są krótkie, aktywują się, gdy tylko przejedziemy przez odpowiednią ikonę. Polegają na przykład na utrzymaniu konkretnej prędkości na ruchliwej ulicy lub slalomie między bramkami. Tak jak w grach MMO wyruszamy bez przerwy na kolejne misje, by zabijać stwory i pozyskiwać ekwipunek, tak samo w The Crew szukamy bezustannie kolejnych wyzwań, by zdobywać części. Gra zaoferuje też oczywiście normalne, typowe wyścigi z innymi użytkownikami.

Przejechanie wzdłuż całej mapy ma zająć około 90 minut. Większość miast została zminiaturyzowana, tylko cztery najważniejsze są stosunkowo duże. Na ukończenie kampanii gracze poświęcą nawet 20 godzin.

Warto zauważyć, że The Crew nie jest typowym MMO. Gra automatycznie łączy nas z niektórymi graczami, ale nie mamy do czynienia ze stałym, jednym światem, w którym przebywa jednocześnie wielu użytkowników. Zdaniem dyrektora kreatywnego, jest to „drugie wcielenie” systemu z Test Drive Unlimited.

- Kiedy się przemieszczasz, widzisz w swoim świecie innych graczy, maksymalnie siedmiu jednocześnie - powiedział Gerighty.

The Crew zadebiutuje jesienią na PC, PS4 i Xbox One.

Zobacz na YouTube

Zobacz także