Skip to main content

Tomasz Bagiński: Trudno myśleć o „Wiedźminie” jak o naparzance

Twórca o serialu.

Tomasz Bagiński kontynuuje serię wywiadów po ogłoszeniu prac nad serialem „The Witcher”. Po przyznaniu, że będzie to „naturalna forma” dla prozy Sapkowskiego, twórca poruszył temat gier w rozmowie z magazynem Newsweek.

- Chłopaki z CDP wykonali kapitalną robotę przy tej adaptacji, nikt im tego nie odbierze. To świetna gra i słusznie odniosła sukces. Im więcej takich firm i ludzi, którzy tak profesjonalnie i rzetelnie podchodzą do swojej pracy, tym szybciej Polska będzie się rozwijać - przyznaje.

Jak blisko gier znajdzie się serial?

- Gry też zupełnie nie zaszkodziły rozpoznawalności postaci i literatury Andrzeja Sapkowskiego, choć jest prawda w tym, że polityka niektórych wydawców zaszkodziła reputacji samego pisarza - dodaje.

Bagiński nawiązał w ten sposób do słów autora z sierpnia ubiegłego roku.

- Zagraniczni wydawcy zaczęli na okładkach używać grafiki z gry. Ludzie odrzucali książkę, mówiąc, że to nie jest nowe, że to związane z grą - mówił Sapkowski w trakcie prelekcji na Polconie

- Typu książka napisana do gry, czego zwłaszcza w fantasy mamy mnóstwo. Fani w Europie zaczęli mi książkę odrzucać. Musiałem toczyć tęgą wojnę, żeby udowadniać, kto był pierwszy. Gra mnóstwo napsuła, mnóstwo - wyjaśniał.

- Polityka wydawców polegająca na dodawaniu do książek okładek z gier z automatu wpakowała „Wiedźmina” do tej kategorii i dzisiaj trzeba to odkręcać. Co nie zmienia faktu, że gry były niesłychanie popularne i na niektórych rynkach zwiększyły rozpoznawalność marki „Wiedźmin” - zgadza się teraz Bagiński.

Reżyser poruszył także temat zmiany pierwotnych założeń - Platige Image chciało stworzyć film, lecz teraz oddało prawa firmie Netflix, która przygotowuje serial.

- Historia nam się rozrosła. W międzyczasie - a nad projektem wiedźmińskim pracuję czwarty rok - przestawiona została kulturalna wajcha. Filmy gatunkowe - poza okresem przed rozdaniem Oscarów, kiedy pojawia się więcej ambitnych produkcji - coraz bardziej zamieniają się w cyrkowe widowiska - tłumaczy.

- Trudno myśleć o „Wiedźminie” jako o kolorowej, bezmyślnej naparzance. Uznaliśmy więc, że tak głęboka literatura jak proza Andrzeja Sapkowskiego wiatru w żagle nabierze przede wszystkim w telewizyjnej, wieloodcinkowej narracji. Gdzie nie będzie ograniczona nawet długością sezonu, bo przecież i liczba sezonów może być dowolna, podległa temu, co dyktuje nam opowieść - dodaje.

Serial na bazie prozy Andrzeja Sapkowskiego o wiedźminie Geralcie zapowiedziano w połowie maja. Platige będzie świadczyło (za pośrednictwem Tomasza Bagińskiego i Jarosława Sawko) wybrane usługi producentów wykonawczych.

Polskie studio wykona też określone efekty specjalne, a Bagiński zostanie zaangażowany jako jeden z reżyserów dla co najmniej jednego odcinka w każdym sezonie.

Nie znamy jeszcze daty premiery czy obsady aktorskiej.

Zobacz także