Twórcy Life is Strange szykują nową grę osadzoną w latach 90.
Bez smartfonów, ale z kasetami VHS i grami na kartridżach.
Studio Don't Nod Entertainment opublikowało krótki teaser zwiastujący nową produkcję. Wygląda na to, że kolejna gra twórców Life is Strange i Vampyr zabierze nas do lat 90. XX wieku. Deweloperzy rekrutują też nowych pracowników.
Na razie nie wiadomo zbyt wiele na temat nowej gry, ale kilka pierwszych informacji możemy wyciągnąć z krótkiego wpisu na Twitterze. Studio szuka pracowników, którzy pomogą przy produkcji tytułu fabularnego osadzonego w latach 90. XX wieku, czyli w czasach dzieciństwa dzisiejszych 30- i 40-latków. Raczej nie zabraknie wielu nostalgicznych momentów.
„Oto mały rzut oka na to, co pichci Don't Nod Montreal! Czy przywołuje to wspomnienia z dzieciństwa? Szukamy talentów, które dołączą do zespołu w Montrealu przy tej nowej grze narracyjnej!” - czytamy na Twitterze.
Opublikowana grafika pozwala wierzyć, że kolejna produkcja studia będzie przypominać Life is Strange, co jest świetną wiadomością. Historia Max Caulfield mocno zapadała w pamięć nie tylko przez dobry scenariusz i ciekawych bohaterów, ale też klimat przypominający starszym graczom ostatnie lata szkoły w ciepłych barwach.
Tytuł o podobnych walorach, ale osadzony w latach 90. mógłby wzbudzić jeszcze więcej ciepłych wspomnień, natomiast młodsi gracze mieliby okazję rzucić okiem na świat bez smartfonów i powszechnego dostępu do internetu. Na grafice widzimy między innymi konsolę w stylu retro czy odtwarzacz VHS i telewizor CRT, które dziś można zobaczyć raczej w muzeum.
Nadal czekamy na oficjalne ogłoszenie, ponieważ nie wiadomo nawet, czy produkcja będzie kolejną grą z serii life is Strange, czy to zupełnie nowa marka. Ważne, że możemy spodziewać się powrotu do formatu fabularnej przygodówki, czego ostatnio odrobinę brakowało w portfolio Don't Nod Entertainment.