Twórcy The Finals odpowiadają na krytykę. „Nie chcemy robić gier bez aktorów”
Firmie oberwało się za wykorzystanie AI.
Udana premiera strzelanki The Finals została nieco przyćmiona przez informacje o tym, że do stworzenia głosów postaci w grze użyto sztucznej inteligencji. Decyzja twórców spotkała się ze sporą krytyką, dlatego zespół wydał oficjalne oświadczenie.
Embark Studios zapewniło w odpowiedzi dla serwisu IGN, że stworzenie gry bez udziału aktorów głosowych nigdy nie było celem firmy. Twórcy dodali, że w produkcji używają „kombinacji prawdziwych głosów i dźwięku generowanego przez narzędzie TTS, w zależności od kontekstu”. Zespół zdaje sobie jednak sprawę, że AI nie jest w stanie osiągnąć efektów na tym samym poziomie, co aktor głosowy.
„Czasami nagrywanie prawdziwych scen, w których aktorzy spotykają się ze sobą i pozwalają, by chemia między postaciami ukształtowała odpowiednie efekty, dodaje grze takiej głębi, której technologia nie jest w stanie naśladować” - wyjaśnia Embark Studios.
„Innym razem jednak, zwłaszcza jeśli chodzi o kontekstowe komendy w grze, TTS pozwala nam na dostosowanie głosu tam, gdzie inaczej byśmy tego nie zrobili, na przykład ze względu na ograniczenia czasowe” - czytamy dalej.
Co ciekawe, okazuje się także, że w stworzeniu głosów postaci dla bety The Finals pomogli nie tylko profesjonalni aktorzy głosowi, ale i szeregowi pracownicy Embark Studios. „Tworzenie gier bez aktorów nie jest naszym celem, a technologia TTS wprowadziła po prostu nowe możliwości współpracy” - podsmuwano w oświadczeniu.
Nie wydaje się jednak, by kontrowersyjna decyzja twórców wpłynęła na wyniki trwającej od niedawna bety The Finals. Sieciowa strzelanka cieszy się ogromnym zainteresowaniem, w rekordowych momentach przyciągając nawet 200 tysięcy użytkowników Steama jednocześnie. Testy potrwają do 5 listopada - zagrać możemy na PC oraz konsolach PS5 i Xbox Series X/S.