Wczesna zapowiedź The Elder Scrolls 6 to podobno wina graczy
Tak uważa projektant Skyrima.
Oficjalna zapowiedź The Elder Scrolls 6 w 2018 roku okazała się w ostatecznym rozrachunku nie najlepszym pomysłem, co przyznawał sam Todd Howard. Wygląda jednak na to, że działania szefa Bethesdy wywołane były zbyt dużą presją ze strony fanów serii.
Tak przynajmniej uważa Bruce Nesmith - projektant Skyrima i Starfield - który rzucił na sprawę nieco więcej światła w wywiadzie z kanałem MinnMax w serwisie YouTube, gdzie opowiadał zarówno o swoich doświadczeniach na stanowisku, jak i szczegółach wyczekiwanej gry RPG.
- [Bethesda] przez lata obrywała za to, że nie mówiła o The Elder Scrolls 6 - mówił Nesmith, cytowany przez serwis PCGamesN. - Opinia Todda, którą - nawiasem mówiąc - podzielam, była taka, że branża gier wideo ma krótką pamięć. Studia, które zaczynają reklamować swoje gry z wieloletnim wyprzedzeniem, same podkładają sobie nogę. Najlepszy czas na zapowiedzi to okolice sześciu miesięcy przed premierą.
Jeśli jednak Bethesda rzeczywiście postanowiłaby zapowiedzieć nową grę dopiero pół roku przed premierą, to konkretną zapowiedź otrzymalibyśmy najszybciej za dwa lata. Łatwo się domyślić, że taki scenariusz nie zostałby ciepło przyjęty przez fanów marki.
- W stronę Todda wyciągnięto widły i pochodnie, które skłoniły go do powiedzenia: „tak, robimy The Elder Scrolls 6, to naprawdę się dzieje”. Ale założę się, że nie usłyszycie zbyt wielu szczegółów aż do sześciu miesięcy przed premierą, czyli tak, jak powinno się robić - wyjaśnił dalej projektant.
Sam szef Bethesdy niejednokrotnie powtarzał, że prawdopodobnie zapowiedział następcę Skyrima „zbyt swobodnie”. Tytuł znajduje się już co prawda w produkcji, ale premiera wciąż wydaje się bardzo odległa. Dokument ujawnione podczas przesłuchania Microsoftu przez Federalną Komisję Handlu wskazywały na nawet 2026 rok.