Wrażenia z bety War Thunder
Podniebne pojedynki samolotów z II wojny światowej w modelu Free to Play.
Niesamowita atmosfera, dynamika rozgrywki i dbałość o szczegóły sprawiają, że już w fazie otwartych beta testów War Thunder staje się liderem wśród gier Free to Play, koncentrujących się na pojedynkach samolotów. Coś dla siebie znajdą tutaj zarówno fani szybkich, zręcznościowych starć, jak i osoby preferujące bardziej symulacyjne podejście do tematu.
Po ściągnięciu aplikacji, ważącej bagatela ponad 7 GB, trafiamy do hangaru, w którym znajdziemy całą masę samolotów niemieckich, brytyjskich, radzieckich i japońskich głównie z okresu II wojny światowej, ale także z lat powojennych. Aby nie było za słodko, w każdej nacji odblokowanych jest tylko kilka podstawowych modeli, natomiast dostęp do pozostałych otrzymujemy dopiero po awansie na odpowiednio wysoki poziom doświadczenia i wykupienie ich za srebrne lwy, czyli walutę zdobywaną w czasie rozgrywki.
„Nie namyślając się długo wybrałem pierwszą lepszą maszynę, wyruszyłem na pole bitwy i... zniknąłem dla świata na wiele godzin.”
Nie namyślając się długo wybrałem pierwszą lepszą maszynę, wyruszyłem na pole bitwy i... zniknąłem dla świata na wiele godzin. War Thunder wciąga od samego początku, a pierwsze, co rzuca się w oczy, to świetna oprawa graficzna. Pokryte śniegiem góry, poprzecinane siecią dróg i lasami tereny nizinne czy rejony morskie, to tylko niektóre z miejsc, w których toczymy bitwy. Krajobrazy są przepiękne, a różne warunki pogodowe nadają im niepowtarzalnego uroku. Wyłaniające się zza horyzontu słońce prezentuje się pięknie, ale może również nas oślepić i utrudnić namierzenie przeciwnika.
Z równie dużą dbałością o szczegóły graficy podeszli do wykonania samolotów. Modele prezentują się rewelacyjnie i to zarówno przed bitwą, jak i po niej, kiedy nafaszerowane ołowiem ledwo utrzymują się w powietrzu. Dziury po kulach czy oderwane fragmenty skrzydeł i kadłuba nadają oprawie wizualnej dodatkowego smaczku. Kiedy wróg zestrzeliwał moją maszynę, wywoływało to we mnie dwojakie uczucia. Było mi smutno, że za parę sekund rozbiję się o ziemię (a jakże!), a z drugiej strony lubię patrzeć na dopracowany model zniszczeń, jaki zastosowano w War Thunder.
Na szczęście autorzy zrezygnowali w tym punkcie z pasków i punktów życia. Wszystko zależy od tego, z czego zostaniesz ostrzelany i w co trafi przeciwnik. Krótka seria wymierzona prosto w silnik i już po chwili spadamy w płomieniach na ziemię. Kadłub jest jednak znacznie bardziej wytrzymałym elementem, zwłaszcza w przypadku bombowców oraz samolotów szturmowych. Czasami trzeba się wiele napocić, aby zmusić te maszyny do przymusowego „lądowania".
Prosty podział na myśliwce, samoloty szturmowe i bombowce sprawdza się idealnie. Pierwsze służą głównie do walki powietrznej, zadaniem drugich jest niszczenie celów naziemnych (np. czołgów i pojazdów opancerzonych), a trzecie z dużej wysokości obracają w pył ważne obiekty pokroju bunkrów. Klasyfikacji maszyn nie wykonano po łebkach i starano się odzwierciedlić ich specyficzny charakter. Przykładowo, szturmowce i bombowce posiadają strzelca pokładowego, w którego możemy się wcielić. A nie ma nic bardziej satysfakcjonującego, niż prucie we wrogie samoloty siedzące nam na ogonie. Bombowce posiadają dodatkowo specjalny tryb celowania z dużych wysokości, bazujący na rzeczywistym rozwiązaniu, znanym chociażby z filmów dokumentalnych o II wojnie światowej.
To nie koniec detali, o które zadbali autorzy. W każdej chwili możemy zmienić widok, z którego obserwujemy akcję. Domyślnie kamera jest ustawiona za samolotem, dzięki czemu pole widzenia jest bardzo rozległe. W dowolnym momencie możemy przenieść się do kokpitu lub przestawić się na widok pierwszoosobowy ze zminimalizowanym interfejsem. Kokpity sprawiają bardzo dobre wrażenie i chociaż z ich perspektywy widoczność jest znacznie ograniczona, to na pewno znajdą się gracze preferujący taki sposób prowadzenia walki.
War Thunder oferuje kilka rodzajów zabawy. Szybka potyczka umożliwia błyskawiczne wskoczenie do bitwy, w której panuje wolna amerykanka. Samoloty wszystkich państw są losowo dobierane do poszczególnych drużyn, a gracze toczą boje dla czystej przyjemności. Nie trzeba przejmować się poziomem paliwa ani amunicji, która po pewnym czasie sama się odnawia. W przypadku śmierci wybieramy kolejny samolot i kontynuujemy podniebne zmagania.
Misje historyczne charakteryzują się zwiększoną dozą realizmu. Są rozgrywane tylko między prawdziwymi stronami konfliktu. Zadania zaczynają się na lotnisku, z którego trzeba wystartować, a po wykonaniu celów wylądować. W bazach można również uzupełniać zapasy amunicji i paliwa. Należy też ostrożniej pilotować maszynę, ponieważ niektóre manewry mogą skończyć się tragicznie (np. odpadnięcie skrzydeł przy zbyt szybkim i gwałtownym pilotowaniu). Ostatni tryb, czyi bitwy realistyczne, oferuje to samo, co poprzedni, ale dysponujemy tylko widokiem z kokpitu. Największa liczba potyczek toczy się w trybie zręcznościowym, jednak bardziej wymagający gracze również znajdą chętnych do zabawy.
Same starcia są niezwykle efektowne i zapewniają wiele satysfakcji. Na serwerach zawsze jest pełno osób, przez co w podniebnych pojedynkach nie ma miejsca na nudę. Raz wdamy się w walkę manewrową, innym razem pomożemy koledze z drużyny uporać się z wrogiem, który wsiadł mu na ogon, a kiedy indziej weźmiemy udział w spektakularnej potyczce w wąskim i krętym kanionie, gdzie każdy nieprawidłowy manewr może skończyć się roztrzaskaniem maszyny.
Latanie i walka sprawiają tym większą przyjemność, że opanowanie pilotażu jest banalne. Bardzo dobrze sprawdzają się domyślne kontrolery, czyli klawiatura i mysz, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby podłączyć pada lub joystick. Dodatkowo autorzy przygotowali dobrze zrealizowane samouczki, ułatwiające poznanie wszystkich podstawowych elementów gry.
Chociaż War Thunder jest tytułem Free to Play, dostępnym za darmo, to oczywiście posiada opcje dodatkowych płatności. Oprócz wspomnianych już srebrnych lwów, w grze pojawiają się złote orły, wykupywane za prawdziwe pieniądze. Oferują one dostęp do samolotów premium oraz umożliwiają błyskawiczne nabycie dużej liczby srebrnych lwów, co ułatwia szybkie odblokowywanie nowych maszyn. Na szczęście, w rozgrywce nie odczuwa się podziału na inwestujących i grających za darmo - w bitwie najważniejsze są umiejętności gracza.
War Thunder już w chwili obecnych beta testów sprawia rewelacyjne wrażenie, oferując wiele godzin wciągającej zabawy. Podniebne pojedynki są pasjonujące i zapewniają sporo frajdy, o czym najlepiej przekonać się samemu.