Skip to main content

10 najdziwniejszych gier wideo

Nietypowa treść, pomysły i rozgrywka.

Neverending Nightmares

Genezą powstania gry było pogorszenie zdrowia psychicznego Matta Gilgenbacha, będącego jej autorem. Przygotowywany wcześniej przez niego Retro/Grade, był tytułem udanym, lecz mimo to nie przyniósł dochodów finansowych. Gilgenbach zaczął zmagać się z depresją oraz zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi.

Neverending Nightmares jest produktem cierpiącego umysłu, który stara się za pomocą medium gier pokazać co czuje. Gracze otrzymali dzięki temu mocno niepokojący tytuł. Mroczna muzyka, czarno-biała kolorystyka i sporo makabrycznych widoków klasyfikują grę jako horror.

W konfrontacji ze straszydłami z Neverending Nightmares bohater nie ma szans

Grywalną postacią jest Thomas, który w piżamie przemierza kolejne etapy rządzące się oniryczną logiką. Labiryntowe projekty poziomów oraz napotykane okropieństwa nasuwają skojarzenia z koszmarem sennym. Główny bohater porusza się powoli i przez całą grę posiada ten sam, smutny wyraz twarzy. Sprawia to, że podczas zabawy z ekranu emanuje beznadziejność.

Produkcja ta nie jest warta uwagi ze względu na gameplay. Tym, co ją wyróżnia jest osobiste podejście twórcy do tematu, który porusza. Mimo, że gry nie należy traktować, jako autoterapii, to może ona dodać otuchy chorym, pokazując że nie są sami. Dla wszystkich innych preferujących mroczne klimaty, będzie wyjątkową wyprawą wgłąb uszkodzonej psychiki.

Pathologic

Produkcja rosyjskiego studia Ice-Pick Lodge już w okresie premiery, mającej miejsce dekadę temu, nie zachwycała recenzentów oprawą audio-wizualną. Tytuł ten zyskał jednak rzesze fanów.

Tym, co przykuwa największą uwagę odbiorcy jest przedstawiona historia. Wybierając jedną z trzech postaci, gracz zostaje rzucony do miasta ogarnianego przez epidemię. Twórcy przedstawili jeden z najciekawszych obrazów rozprzestrzeniającej się choroby w grach wideo.

Podczas rozgrywki razem z upływającymi godzinami, niezależnie od postępów gracza, nieznane schorzenie obejmuje kolejne dzielnice miasta. Nieubłagalnie płynący czas, sprawia że protagonista staje się zmęczony, głodny i spragniony, co prowadzi do śmierci postaci. Z rozwiązywaniem zagadek nie należy się ociągać. Kluczowe dla rozwoju akcji wydarzenia, występują w określonym czasie, bez względu na to, czy gracz jest na nie gotowy, czy nie.

Jedna z kilku szalonych budowli w grze

Produkcja rosyjskiego studia jest wyjątkowo wielowarstwowa. Ukazaną fabułę można poznać z trzech perspektyw. W zależności od wyboru postaci odkrywamy różne aspekty tej samej historii.

Interesująca jest także architektura miasta. Przechadzając się po objętej kwarantanną zabudowie spotykamy groteskowo olbrzymie budowle, z których każda pełni specyficzną rolę w fabule. Dodanie do tego, obecnego w grze toposu teatru, zostawiającego szerokie pole do interpretacji roli gracza, powoduje że Pathologic jest tytułem niespotykanie głębokim.

Nawet dla graczy nietrawiących gier zestarzałych technicznie, jest nadzieja na poznanie sekretów tej przygodówki. Twórcy mają w planach wydanie remake'u tej udanej, aczkolwiek niedocenionej produkcji.

Saya no Uta (Song of Saya)

Jest to tytuł stworzony w Kraju Kwitnącej Wiśni. Produkcja jest powieścią wizualną, która fabularnie składa się z pozornie niemożliwych do pogodzenia składników. W grze znajduje się bowiem odrobina horroru, sceny erotyczne i elementy charakterystyczne dla twórczości H. P. Lovecrafta.

Bohaterem jest student, który doznał uszkodzenia mózgu w wyniku wypadku samochodowego. Jego schorzenie polega na zaburzeniu funkcjonowania zmysłów. W wyniku tego widzi świat jako odrażające miejsce, przypominające scenerię filmów gore. Dla przykładu postrzega ludzi jako potwory, a otaczające go pomieszczenia objawiają mu się jako ociekające zwierzęcymi wnętrznościami.

Opowiadana historia obraca się wokół jeszcze jednej osoby - tytułowej dziewczyny imieniem Saya. Jej wyjątkowość wynika z faktu, że przedstawia się oczom bohatera, jako ładna, młoda dziewczyna.

Główny bohater i jego świat

Jak przystało na gatunek rozwijający akcję za pomocą ścian tekstu, Saya no Uta posiada rewelacyjnie napisany scenariusz. Historia wywołuje uczucie melancholijnego napięcia, strachu i co najważniejsze, wciąga. Towarzyszący grze soundtrack został świetnie skomponowany, a jego słuchanie potęguje wrażenia.

Należy zaznaczyć, że opisywana produkcja skierowana jest wyłącznie do dorosłych odbiorców. Do pewnego stopnia jest to spowodowane brutalną treścią, zawierającą między innymi kanibalizm i sceny gwałtu. Jednak bardziej niepokojącym jest ukazanie fabuły, która uzasadnia te wszystkie okropności, zostawiając w pamięci gracza pokręcone, ale też niesamowite przeżycie. Saya no Uta jest doskonałą propozycją dla wszystkich ceniących poważne i mroczne historie.

LSD

Jest to kolejna japońska gra, tytułowana także jako LSD: Dream Emulator. Produkcja została oryginalnie wydana na pierwsze PlayStation. Pudełko z grą sprzedawane było w pakiecie z albumem muzycznym oraz pisanym przez dekadę dziennikiem snów pod tytułem Lovely Sweet Dream.

Rozgrywka wygląda jak szalony sen lub narkotyczne wizje. Obserwowany świat jest ukazany z perspektywy pierwszej osoby. Tytuł można nazwać psychodelicznym sandboksem, ponieważ nie wyznacza graczowi określonych celów, każąc mu eksplorować lokacje na własną rękę.

Zmiany poziomów odbywają się poprzez wchodzenie w określone obiekty, jak ściany budynków, pewne przedmioty, czy zwierzęta. Każda taka wycieczka po surrealistycznych światach, nazywana jest przez grę snem i trwa maksymalnie 10 minut.

Spacer po nierzeczywistym poziomie

Pod koniec każdego marzenia sennego pojawia się coś w rodzaju mapy informującej o stanie umysłu postaci. To właśnie od jego kondycji zależy charakter przeżywanych wizji. Może to być spokojny spacer po polanie lub spotkanie ogromnej ryby lewitującej w powietrzu.

Zwrócenie uwagi na japońską produkcję, nie powinno być ograniczone jedynie do nawiązania do narkotyku w tytule. Na uznanie zasługuje odwaga twórców w bezkompromisowym ukazaniu szaleństw, możliwych do zrealizowania jedynie za pomocą medium gier.

LSD wyszło z czasem poza konsolowy rynek. Fani zdołali uruchomić grę na PC za pomocą emulatora. Dostępny jest także przeznaczony na komputery, nieoficjalny remake LSD Revamped, wierny odnośnie treści oryginałowi.

Kontynuacja na następnej stronie