Polskie gry, o których mogliście nie słyszeć
Horrory, platformówki oraz nietypowe produkcje z polskiego podwórka.
Rynek gier wideo w Polsce wciąż się rozwija - w 2018 roku jego wartość przebiła 2 miliardy złotych, a na terenie kraju funkcjonuje ponad 300 studiów deweloperskich. Choć na ogół słyszymy o produkcjach największych firm, na rynku działają także mniejsi gracze.
Poniżej przestawiamy wybór 12 polskich produkcji, które warto sprawdzić. Część z nich to produkcje niezależne, skierowane do określonej grupy graczy. Niektóre tytuły są jedynymi realizacjami danego studia, z kolei inne doczekały się lub doczekają kontynuacji.
Warto nadmienić, że liczba polskich gier wciąż wzrasta. Sukces rodzimych produkcji nierzadko leży w skutecznej ekspansji na zachodnie rynki - z jakimi tytułami warto się więc zapoznać?
Ruiner
W skład stołecznego studia Reikon Games wchodzą twórcy związani z między innymi serią Wiedźmin czy Dying Light. W 2017 roku ukazał się ich debiutancki Ruiner, cyberpunkowy shooter z dużą dawką brutalności. Tempo rozgrywki produkcji nasuwa skojarzenie z Hotline Miami.
W Ruiner gramy bezimiennym bohaterem, który w futurystycznym mieście Rengkok walczy z systemem o uwolnienie brata. Do rozprawienia się z przeciwnikami protagonista wykorzystuje zdobywaną broń palną oraz broń do walki wręcz. Dodatkowe możliwości na placu boju uzyskamy przez rozwój umiejętności bohatera. Wraz z postępem fabuły zobaczymy także zmiany w wyglądzie metropolii.
Regalia: Of Men and Monarchs
Debiut sprzed dwóch lat warszawskiego studia Pixelated Milk to przedstawiciel gatunku jRPG. W Regalia: Of Men and Monarchs wcielamy się w spadkobiercę zadłużonego królestwa Ascalii, który rusza w podróż, aby przywrócić blask ojcowiźnie. Produkcja oferuje ponad 30 godzin rozgrywki, w trakcie których nie zabraknie humorystycznych wstawek.
W produkcji walczymy w sześciu regionach w ramach turowych potyczek. Mechanika starć jest wymagająca i wymusza tworzenie przemyślanej strategii. Ważnym elementem gry jest budowanie relacji z członkami grupy i spotkanymi postaciami. Na poziom trudności tytułu wpływa między innymi ograniczenie czasowe na zrealizowanie każdego rozdziału.
Tower of Time
Gdyńskie niezależne studio Event Horizon jak do tej pory ma jeden projekt na koncie. Jest nim Tower of Time, gra z gatunku RPG, oferująca ponad 40 godzin rozgrywki. W produkcji sterujemy grupą śmiałków, którzy eksplorują świat Artary, w którym magia spotkała się z technologią.
W grze zaimplementowano system walki w świecie rzeczywistym z możliwością spowolnienia rozgrywki. Przed starciem otrzymujemy od gry informację o mocnych i słabych stronach przeciwników, dzięki czemu przygotujemy się do walki. Za pomocą spowolnienia czasu wypracowujemy na bieżąco taktykę ataku i obrony. Nawet z takim udogodnieniem przetrwanie kolejnych fal wrogów może być wyzwaniem, co warto mieć na uwadze przed sięgnięciem po tytuł.
Cinders
Cinders to dzieło warszawskiego studia MoaCube. Gra z gatunku visual novel miała swoją premierę w 2012 roku, a w lutym 2019 roku ukazał się port na platformę Nintendo Switch. Cinders to alternatywna wersja historii o Kopciuszku, z rozmytą granicą pomiędzy dobrem i złem oraz wyrazistą główną bohaterką. Na osobowość protagonistki wpływamy przez podejmowanie wyborów w trakcie rozgrywki.
Podobnie jak w pierwowzorze, Cinders żyje pod jednym dachem z rządzącą żelazną pięścią macochą oraz dwiema przyrodnimi siostrami. Gra oferuje cztery główne zakończenia fabularne z wieloma dodatkowymi wariantami. Atutami produkcji są: oprawa wizualna autorstwa Gracjany Zielińskiej oraz ścieżka dźwiękowa Roba Westwooda.
My Brother Rabbit
Studio i zarazem wydawca Artifex Mundi ma na koncie wiele tytułów. Śląska firma specjalizuje się w barwnych grach przygodowych, często umieszczonych w świecie fantasy. My Brother Rabbit, który ukazał się we wrześniu 2018 roku, jest dwuwymiarową przygodówką typu wskaż i kliknij. Uwagę zwraca przede wszystkim oprawa audiowizualna produkcji, skierowana do młodszego odbiorcy.
Świat w My Brother Rabbit to wytwór wyobraźni brata chorej dziewczynki, do którego razem się przenieśli w obliczu rodzinnego dramatu. Jako królik spróbujemy odnaleźć lekarstwo na chorobę kwiatuszki, jego przyjaciółki. Aby tego dokonać, po drodze rozwiążemy zagadki czy zagramy w minigry, których nie można pominąć. To zasadnicza różnica w stosunku do innych produkcji studia.
Ancestors Legacy
Choć gra gliwickiego studia Destructive Creations zdobyła dostateczną uwagę, znalazła się w niniejszym zestawieniu ze względu na dalsze zaangażowanie twórców w rozwój tytułu. Ancestors Legacy to dobrze przyjęta strategia czasu rzeczywistego, w której podbijamy średniowieczną Europę na czele armii Anglosasów, Germanów, Polan lub Wikingów.
Gra zawiera kampanie pojedynczego gracza, których przebieg bazuje na faktach historycznych, oraz tryb wieloosobowy. Wśród zalet produkcji wymienia się mechanikę rozgrywki czy oprawę audiowizualną (w tym przedstawienia niekiedy brutalnych starć). Twórcy dbają o dalszy rozwój gry, między innymi w listopadzie 2018 roku opublikowali darmową kampanię związaną z Zakonem Krzyżackim. W 2019 roku miałoby się również pojawić nowe DLC.
Darkwood
W 2017 roku warszawskie Acid Wizard Studio wydało Darkwood, dobrze przyjęty survival horror. W ciągu dnia bohater eksploruje las w poszukiwaniu materiałów rzemieślniczych i spotyka nietuzinkowe postacie drugoplanowe. Z kolei w nocy liczy, że żadna kreatura nie wedrze się do jego kryjówki. Całość dopełnia mroczna oprawa oraz perspektywa widoku z lotu ptaka.
Brak poczucia bezpieczeństwa oraz wrażenie ciągłego zagubienia to nieodłączne elementy Darkwood. Pojedynki na śmierć i życie są chlebem powszednim w grze. Wybory gracza wpływają na losy bohatera i świata, w którym się znajduje. Choć w trakcie gry rozwijamy postać - w Darkwood nie brakuje elementów RPG - to nigdy nie mamy poczucia pewności, czy przetrwamy kolejną noc w ciemnym, groźnie szumiącym lesie.
Kholat
Kolejnym horrorem na liście jest dobrze przyjęty Kholat od bielskiego studia IMGN.PRO. Tytuł nawiązuje do tragedii, która miała miejsce w 1959 roku w północnej części Uralu. Dziewięcioosobowa grupa studentów Uralskiego Instytutu Politechnicznego wybrała się na górską wyprawę, w trakcie której wszyscy zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Miejsce tragedii, czyli Przełęcz Diatłowa, nazwano na cześć przywódcy ekspedycji.
Zaletami Kholat są klimat produkcji oraz oprawa audiowizualna. Zadaniem gracza jest rozwiązanie zagadki śmierci studentów. W widoku pierwszej osoby poruszamy się po otwartym terenie w poszukiwaniu jakichkolwiek wskazówek, a mapa i kompas to nasi jedyni towarzysze wyprawy. Nie wiemy, kim jest bohater i co skłoniło go do rozwiązania sprawy. W polskiej edycji gry usłyszmy Andrzeja Chyrę, a w anglojęzycznej Seana Beana.
Layers of Fear
Proces twórczy może przybierać dramatyczną formę. Layers of Fear przedstawia historię malarza, który próbuje stworzyć za wszelką cenę arcydzieło na płótnie w wiktoriańskiej posiadłości. Tytuł to symulator eksploracji utrzymany w konwencji horroru. W grze sterujemy bohaterem z perspektywy pierwszej osoby i próbujemy rozwikłać zagadkę jego obłędu.
Za tytuł odpowiada krakowskie studio Bloober Team. Atutami gry są fabuła, oprawa audiowizualna, a także dynamicznie zmieniające się otoczenie. Layers of Fear odniósł na tyle duży sukces, że twórcy zdecydowali się stworzyć serię. Pod koniec maja 2019 roku ukaże się sequel, który tym razem pokaże twórcze rozterki filmowca.
Fryderyk: Muzyczne Odrodzenie
Na pierwszy rzut oka tytuł od studia Forever Entertainment przypomina serię gier muzycznych Guitar Hero. Fryderyk: Muzyczne Odrodzenie to nietypowa produkcja, w której odgrywamy fortepianowe sekwencje zgodnie z instrukcjami na ekranie, co nie jest wcale proste. W tym już kilkuletnim tytule usłyszmy nietypowe aranżacje dzieł słynnego kompozytora.
Punktem wyjścia w grze jest kondycja współczesnego przemysłu muzycznego, produkującego całą dobę bezduszną muzykę. Niespodziewanie z grobu wstaje sam Fryderyk Szopen, który stanie do walki w muzycznych pojedynkach ze współczesnymi artystami. Wszystko to w komiksowej stylistyce z nutką humoru.
Downfall
Produkcja od studia Harvester Games to tytuł przeznaczony dla dorosłych graczy. Pierwotnie Downfall ukazał się w 2009 roku, a w 2016 roku doczekał się remake'u z pewnymi zmianami. Jest to gra przygodowa z elementami horroru i w mniejszym stopniu gore. Graczom szczególnie przypadła do gustu fabuła dotykająca tematyki człowieczeństwa i miłości.
Głównym bohaterem Downfall jest Joe Davis, którego małżeństwo z Ivy jest na rozdrożu. W widoku bocznym sterujemy protagonistą, rozwiązujemy zagadki i zgłębiamy rozdartą między jawą a snem fabułę gry. Całość dopełnia przygnębiająca, głównie monochromatyczna szata graficzna. Downfall wchodzi w skład trylogii Remigiusza Michalskiego, w której znajdziemy także poruszające The Cat Lady oraz tegoroczne Lorelai.
Juju
Flying Wild Hog to polskie studio, które w swoim portfolio ma takie shootery jak Shadow Warrior (w tym sequel z 2016 roku) oraz Hard Reset. Obie marki zostały ciepło przyjęte przez fanów oraz krytyków. Od gatunkowego schematu studia odstaje Juju, kolorowa platformówka skierowana do młodszej widowni. Gra ukazała się w 2014 roku i otrzymała umiarkowanie pozytywne recenzje.
Tytułowy Juju to miś panda, który wyrusza w niebezpieczną podróż razem z jaszczurką Peyo. We dwoje próbują uratować przed złym duchem Calypso ojca niedźwiadka i cały świat. Duet wspiera Strażnik Maski, który w trakcie misji ratunkowej udziela bohaterom cennych rad. Rozgrywka w Juju polega na pokonywaniu kolejnych plansz leśnych czy wodnych lokacji. Zręczność gracza przetestują także groźni przeciwnicy, tacy jak gigantyczna ropucha, ośmiornica czy robot.