4K przyszłością gier? Youtuber prezentuje tytuły włączone w 16K
Na 16 monitorach.
Nieco irytujący youtuber z Kanady - Linus Sebastian - najwyraźniej znudził się już szarą codziennością rozdzielczości 4K i postanowił sprawdzić, jak wyglądałaby zabawa w 16K.
W tym celu entuzjasta pikseli przygotował specjalną stację roboczą, składającą się z szesnastu monitorów, pobierających łącznie 1100 W - nie licząc komputera.
Warto pamiętać, że 16K to rozdzielczość 15360 × 8640, a więc cztery razy więcej niż 8K - nie dwa razy więcej, jak może się wydawać na pierwszy rzut oka.
Całość napędzają cztery karty graficzne Quadro P5000 od Nvidii, wycenione w Polsce na około 9 tysięcy złotych (za sztukę), wyposażone w 2560 jednostek obliczeniowych CUDA i 16 GB pamięci GDDR5X.
Kluczową przewagą Quadro P5000 nad GTX 1080 Ti jest lepsza technologia łączenia obrazu na kilku monitorach, co w przypadku szesnastu wyświetlaczy ma niebagatelne znaczenie.
Efekty? Minecraft działa całkiem sprawnie i przelot nad światem generuje ponad 60 klatek na sekundę. Rise of the Tomb Raider to 3 FPS w samym menu głównym, na niskich ustawieniach grafiki. Half-Life 2 to dość płynna zabawa.
PlayerUnknown's Battlegrounds całkowicie się psuje, a Civilization 5 to 20 klatek na sekundę, lecz interfejs nie skaluje się do 16K, więc przeczytanie czegokolwiek na ekranie wymaga lornetki.
Gry nie są oczywiście przystosowane do takiej liczby pikseli, lecz największym problemem wydaje się być fakt, że cztery Quadro P5000 w trybie Mosaic udostępniają tylko 16 GB pamięci, zamiast połączonych zasobów 64 GB.
Na popularyzację 16K w domowych salonach przyjdzie chyba jeszcze poczekać.