50 złotych za dodatkowy quest. Gracze krytykują Bethesdę za sprzedawanie pojedynczego zadania w Creation Club
Większy dodatek został umyślnie „pocięty na kawałki”?
Bethesda opublikowała dużą aktualizację do Starfield, wprowadzającą wiele wyczekiwanych nowości. Jednym z elementów łatki jest dodanie zleceń Łowcy Nagród. Problem polega na tym, że o ile pierwsze zadanie tego typu dostępne jest dla wszystkich, tak drugi quest z serii trzeba już dodatkowo kupić w sklepiku Creations (dawniej Creation Club) za prawdziwe pieniądze. Graczom nie podoba się takie podejście.
Jak odkryli gracze - i co potwierdza wpis na oficjalnym blogu gry - pierwsze zadanie cyklu, zatytułowane „The Starjacker” zostało automatycznie dodane do gry po zainstalowaniu patcha i każdy może je wykonać. Natomiast do rozpoczęcia misji „The Vulture”, będącej drugim questem wątku, konieczne jest jej zakupienie ze sklepu Creations i pobranie dodatkowego pliku. Niewykluczone, że z czasem kolejne etapy wątku także będą pojawiały się w sklepiku jako pojedyncze misje do kupienia.
Zadanie wyceniono na 700 punktów Creation Credits. Problem polega też na tym, że nie możemy doładować swojego portfela o dokładnie taką wartość. Zamiast tego gracze muszą zakupić pakiet 1000 kredytów za cenę 49,99 złotych. Oczywiście wówczas zostaje nam 300 kredytów „reszty”, które możemy wydać na inne dzieła z zakładki Creations, ale jeśli komuś zależy na tym konkretnym zadaniu lub nagrodach za niego, to czeka go niemały wydatek jak na pojedynczy quest.
Podobnie myśli wielu fanów produkcji, którzy w mediach społecznościowych gorąco krytykują takie podejście dewelopera. „Osobiście myślę, że sprzedawanie pojedynczych misji w RPG dla pojedynczego gracza to absolutny żart” - komentuje użytkownik Reddita o pseudonimie CRKing77. „A cały ich plan kolega na publikowaniu pojedynczych misji do osobnego zakupu? Może w przyszłości przygotują przecenioną paczkę? Powinno się więcej mówić o takich praktykach”.
„Nawet nie podejrzewałem, że będą chcieli pieniądze za coś takiego. To niedorzeczne. Pamiętam, kiedy wyszedł patch 1.6 do Cybertpunka 2077, który dodawał trzy nowe zadania z pełnym dubbingiem i nie chcieli za to ani centa” - czytamy w innym komentarzu. „Tną na kawałki to, co powinno być małym, ale pełnowartościowym DLC skupionym wokół gildii Łowców Nagród. Zamiast tego dostajemy pojedyncze zadanie kosztujące tyle, ile powinien kosztować cały dodatek tych rozmiarów” - uważa Thatweasel. „Chyba po prostu łatwiej jest sprzedać 10 zadań po 7 dolarów, które gracze będą kupować przez rok, niż wydać jedno DLC z 10 zadaniami za 70 dolarów”.
Kontrowersje nie kończą się jednak na samym fakcie sprzedawania pojedynczej misji. Jak wynika z relacji niektórych internautów, quest jest zglitchowany i nie działa poprawnie. „Kupiłem to zadanie. Nie wiem, czy inni też mają ten problem, ale broń będąca nagrodą po prostu nie działa. Strzela, ale nie można jej przeładować. Tak więc wydałem 7 dolców za 10-minutowe zadanie z dwoma strojami, które nawet nie są nowe, a po prostu mają zmienione kolory, a także bronią, która nie działa. Bethesda, kocham wasze gry. Są naprawdę cudowne, ale na litość Boską...” - pisze niejaki ActivelyRed.