A jednak są szanse na 2. sezon Pingwina. Chętny jest nawet Colin Farell
Aktora zobaczymy też w nowym filmie o Batmanie.
Pingwin, spin-off najnowszego filmu o Batmanie, okazał się jednym z najchętniej oglądanych seriali HBO w ostatnich latach. Po zakończeniu serialu, planowanego pierwotnie jako zamknięta, jednosezonowa opowieść, pojawiły się pytania o potencjalną kontynuację. Nieco światła na tę sprawę rzuca prezes HBO i odtwórca roli tytułowej, Colin Farrell.
Podczas konferencji zorganizowanej po zakończeniu Pingwina, Casey Bloys, prezes HBO, został zapytany o plany na potencjalną kontynuację. Stwierdził wówczas, że to pytanie powinno być skierowane do twórców serialu, tym samym nie potwierdzając, ani nie zaprzeczając, że 2. sezon Pignwina powstanie.
- Tak naprawdę od Matta [Reevesa, reżysera filmu Batman - dop. red.], Colina [Farrella] i Lauren [LeFranc, showrunnerki serialu Pingwin] zależy, czy jest tu historia, której opowiedzeniem byliby zainteresowani - zdradza Dyrektor HBO. Przyznaje, też, że byłby otwarty na powstanie kontynuacji, lecz decyzję zostawia w rękach twórców.
Nie znamy jeszcze planów Reevesa i LeFranc, lecz Colin Farell wyraża chęć powrotu w 2. sezonie.
- Jeśli pojawiłby się świetny pomysł, a scenariusz byłby naprawdę mocny - tak jak w 1. sezonie lub nawet mocniejszy, oczywiście, że bym to zrobił - deklaruje Farrell w wywiadzie dla The Hollywood Reporter.
W tym samym wywiadzie Farrell potwierdził, że podpisał kontrakt na trzy filmy o Batmanie, a w nadchodzącej, drugiej części miałby wystąpić w pięciu-sześciu scenach. Aktor nie wkroczył jeszcze na plan, ponieważ, jak donosi serwis Entertainment Weekly, zdjęcia mają rozpocząć się na początku 2025 roku. Premierę filmu zaplanowano na 2 października 2026 roku.
Matt Reeves zdradził w rozmowie z Entertainment Weekly, że chciałby stworzyć więcej spin-offów rozgrywających się w wykreowanej przez niego wersji świata Batmana. Pojawiły się plotki o serialowym Jokerze, w którego wcieliłby się Barry Keoghan (aktor zaliczył drobny występ w 1. części Batmana), lecz zostały one zdementowane przez szefa DC Studios, Jamesa Gunna.