AC Origins vs Wiedźmin 3 - Geralt w kapturze
Podobieństwa i różnice.
Assassin's Creed Origins to jedno z największych pozytywnych zaskoczeń tego roku. Popularna seria miała swoje wzloty i upadki, ale narzucony wiele lat temu katorżniczy tryb wydawania kolejnych odsłon co roku przestał działać. Wystarczyła nieco dłuższa przerwa - dwa lata - by studia Ubisoftu stworzyły dopracowaną, ciekawą i znajdującą uznanie grę.
To także kolejny przykład, jak bardzo na rynek gier w ogóle wpłynął Wiedźmin 3. Kolejni deweloperzy nie boją się sięgać po rozwiązania i pomysły Dzikiego Gonu. Najpierw mieliśmy Horizon Zero Dawn, które - co prawda - przygotowało kompletnie różniący się od wiedźmińskiego świat, lecz przy bliższym spojrzeniu, w wielu detalach gry odnajdowaliśmy inspirację przygodami Geralta.
Nie jest zaskoczeniem, że także Ubisoft dokładnie przyjrzał się dziełu CD Projekt Red. Zaskoczeniem jest być może to, że przeniesiono rozwiązania z gry RPG do swojej flagowej serii - Assassin's Creed. Na szczęście zrobiono to w sposób subtelny, nie naruszając zbytnio cienkiej granicy pomiędzy „inspiracją” a „plagiatem”. Zresztą historia gier wideo to nieustanne wykorzystywanie pomysłów, na które wpadli inni projektanci.
Sprawdźmy, jakie są podobieństwa pomiędzy oboma grami. Okazuje się, że jest ich całkiem sporo.
1. Papirusy, czyli wiedźmińskie rynsztunki
Wiedźmińskie rynsztunki to jedne z ciekawszych pomysłów CD Projektu na zachęcenie gracza do eksploracji, nagradzane ciekawym sprzętem. Oprócz tego, że każdy z zestawów różnił się znacząco wizualnie, posiadał także różne poziomy (naturalnie zmieniał się też wygląd), co zachęcało do dalszych poszukiwań. Ostatecznie, świetnie wyglądający Geralt w pełnym rynsztunku dawał poczucie spełnienia i dobrze wykonanej roboty, o statystykach nie wspominając.
Ubisoft skrzętnie wykorzystał ten pomysł i w AC Origins zaproponował zagadki papirusu. Najpierw musimy odnaleźć odpowiedni zwój (podobnie jak w świecie Dzikiego Gonu musieliśmy natrafić na list czy mapę nakierowującą). Niemniej, w przygodach w Egipcie zadanie jest nieco trudniejsze - by odnaleźć skrzynkę ze sprzętem (jest on losowy i nie dotyczy ubrań, które w grze nie wpływają na statystyki), musimy autentycznie rozwiązać zagadkę na podstawie wskazówek.
Bywa to dość trudne, ale gdy już odnajdziemy upragnioną skrzynkę, satysfakcja jest bardzo duża. W Wiedźminie musieliśmy jeszcze rynsztunek wytworzyć, posiadając odpowiednie surowce i materiały. Tutaj broń możemy od razu wziąć do ręki, choć potem możemy ją oczywiście ulepszać.
Kolejna ciekawostka? Przejdź na następną stronę.