Activision z kolejnym pozwem. Firmę sprzedano, by uniknąć problemów?
Zarzuty z Nowego Jorku.
Urzędnicy z Nowego Jorku pozwali Activision Blizzard, wystosowując zarzuty pod adresem dyrektora generalnego spółki. Bobby Kotick miał sprzedać firmę Microsoftowi, by uniknąć problemów.
Nowy pozew złożył fundusz emerytalny nowojorskich strażaków, policjantów i nauczycieli, posiadający udziały w korporacji. Celem jest uzyskanie dostępu do dokumentów, które miałyby rzekomo udowodnić złe zarządzanie, w wyniku którego cena akcji znacząco spadła.
Fundusz powołuje się na inne pozwy ciążące na Activision Blizzard w Kalifornii, mówiące o rzekomych seksualnych napaściach i dyskryminacji wewnątrz firmy.
„Biorąc pod uwagę osobistą odpowiedzialność za zepsute środowisko pracy w Activision, powinno być dla Zarządu jasne, że był on [Kotick] niewłaściwą osobą do negocjowania sprzedaży firmy” - napisano w pozwie, cytowanym przez serwis Axios.
Co więcej, przejęcie przez Microsoft, choć jeszcze nie zostało oficjalnie potwierdzone, oferuje „Kotickowi i innym dyrektorom drogę ucieczki przed odpowiedzialnością za naruszenie obowiązków powierniczych” - dodaje fundusz.
Argumentem ma być choćby cena sprzedaży. Microsoft oferuje 95 dolarów za akcję, tymczasem papiery wartościowe Activision Blizzard były wyceniane w okolicach tej kwoty już wcześniej - ale przed pozwami z Kalifornii, które ujawniły problemy wewnątrz firmy.