Activision zaciekle broni się przed obwinieniem Call of Duty za tragiczną strzelaninę z 2022 roku
Aż 150 stron dokumentów w odpowiedzi na pozew.
Znamy argumenty Activision, które firma przedstawiła w swojej obronie w odpowiedzi na złożone w ubiegłym roku pozwy związane ze strzelaniną w Uvalde. Rodziny ofiar 18-letniego sprawcy oskarżyły wydawcę Call of Duty o przygotowanie go do przeprowadzenia ataku.
Wydarzenie miało miejsce w szkole Robb Elementary School, w maju 2022 roku. Zginęło 19 uczniów i 2 nauczycieli, 17 osób zostało rannych. Jest to jeden z najtragiczniejszych szkolnych zamachów z użyciem broni palnej w historii USA. Rodziny zabitych osób złożyły później w Teksasie i Kalifornii pozwy przeciwko Activision, bo okazało się, że strzelec grywał w Call of Duty. Celami pozwów były też firmy Meta i producent broni, Daniel Defense.
„Ten trójgłowy potwór świadomie wystawił sprawcę na kontakt z bronią, sprawił, by postrzegał ją jako narzędzie do rozwiązania swoich problemów i wyszkolił go w jej używaniu” - napisano w pozwie. W maju ubiegłego roku Activision nazwało strzelaninę „przerażającą i rozdzierającą serce”, ale stwierdziło też, że „miliony ludzi na całym świecie cieszą się grami wideo bez uciekania się do przerażających czynów”.
Złożone w obronie Activision papiery rozciągają się aż na 150 stron i zostały udostępnione w kilku dokumentach - jedne są bezpośrednią odpowiedzią wydawcy, inne komentarzem szefa marki Call of Duty (Patricka Kelly'ego), a jeszcze inne opinią profesora studiów medialnych Uniwersytetu Notre Dame. Zostały one omówione przez serwis Game File.
Oto argumenty, które opisano w dokumentach:
- Activision zaprzecza „każdemu zarzutowi zawartemu w pozwach”, twierdząc, że nie ma związku przyczynowego między Call of Duty a strzelaniną.
- „Call of Duty opowiada złożone historie, które eksplorują rzeczywiste scenariusze walki, z którymi żołnierze mają do czynienia we współczesnych działaniach wojennych. Nie ma wątpliwości, że Call of Duty jest ekspresyjne i w pełni chronione przez Pierwszą Poprawkę [poprawka do amerykańskiej konstytucji, zakazująca ograniczania m.in. wolności słowa - przyp. red.]. Wnosząc listę przyczyn powództwa przeciwko Activision, opartą na rzekomo niebezpiecznych hiperrealistycznych treściach w grach wideo Call of Duty, w które grał sprawca (...), skarga uderza w tę nadrzędną zasadę konstytucyjną”.
- Wspomniany profesor studiów medialnych, Matthew Thomas Payne, stwierdził, że Call of Duty „wywodzi się z tej samej tradycji realizmu wojskowego, która od dziesięcioleci jest eksplorowana w uznanych przez krytyków filmach wojennych i programach telewizyjnych” i jest daleka od „obozu szkoleniowego dla masowych zabójców”, w których „nastoletni chłopcy uczą się zabijać z przerażającą umiejętnością i łatwością”, opisaną w pozwie rodzin z Uvalde.
- Zgodnie z pozwem, sprawca tragedii miał się dowiedzieć o broni z ekranu wyczytywania w Call of Duty: Modern Warfare (tego z 2019 roku). Activision odpiera jednak ten zarzut, twierdząc, że generyczna broń w grze jest celowo „zanonimizowana”, aby upewnić się, że nie da się jej powiązać z żadnym konkretnym producentem broni palnej (bronie w Call of Duty już od wielu lat nie odtwarzają rzeczywistych modeli i nie stosują oficjalnych nazw).
Rodziny z Uvalde mają czas do lutego, by odpowiedzieć na argumenty Activision. Następnie, do kwietnia, swoją perspektywę znów może przedstawić wydawca. Dopiero wtedy okaże się, czy sprawa trafi do sądu.