AI zastąpi aktorów w grach? „Arthur Morgan” zaniepokojony
Sztuczna inteligencja w natarciu.
Postęp technologiczny znacznie przyspieszył kroku w ostatnich latach. Budzi to zrozumiały niepokój pracowników wielu branż, którzy obawiają się wyparcia przez sztuczną inteligencję. Dotyczy to również aktorów w grach.
Firma Altered AI rozwija obecnie zaawansowane narzędzie, które pozwala tworzyć „atrakcyjne i profesjonalne występy głosowe” przy pomocy sieci neuronowych. Każdy, kto wykupi dostęp, może nagrać ścieżkę dialogową, a następnie „ulepszyć” ją tak, by brzmiała jak wypowiadana przez profesjonalnego aktora głosowego. Co więcej, można też manipulować dźwiękami - zmieniać ton i barwę głosu, a nawet płeć mówiącego.
- Uważam, że sztuczna inteligencja jest realnym rozwiązaniem dla niektórych, ale skłamałbym, gdyby nie było pewnych obaw, w jaki sposób może to wpłynąć na aktorów i ich zdolność do pracy - powiedział Roger Clark wcielający się w Arthura Morgana w Red Dead Redemption 2.
- Interesuje mnie, co sztuczna inteligencja może zrobić, ale jej zdolność do naśladowania prawdziwych ludzi jest alarmująca. Ludzie mogą wyczuć autentyczność na kilometr, a przynajmniej mam taką nadzieję. W przeciwnym razie pora wrócić do barmaństwa. Oby tylko nie było maszyn, które podają drinki - dodał, najwyraźniej nie wiedząc, że takie maszyny istnieją.
Podobnego zdania są inni aktorzy, których znamy z gier takich, jak Horizon: Zero Dawn, Gears 5 czy Firewatch, jednak już teraz wielu dużych wydawców korzysta z tej technologii. Choć sporo projektów obejmuje klauzula poufności, to wiemy na pewno, że dialogi wygenerowane przez Altered AI wykorzystano między innymi w cyberpunkowej strzelance The Ascent. Pojawią się także w Hellblade 2: Senua’s Saga, choć na razie nie wiadomo, w jak szerokim zakresie.