Akcja Dragon Age: Veilguard toczy się 10 lat po Inkwizycji. Porcja detali od twórców
Plus: o walce i postaciach.
Akcję Dragon Age: The Veilguard umieszczono 10 lat po wydarzeniach z poprzedniej odsłony serii, a sam Inkwizytor odegra rolę w fabule.
Takie wieści przekazał popularny „Shinobi602”, podsumowując w ten sposób oficjalną sesję pytań i odpowiedzi, jaką przeprowadzono na serwerze w aplikacji Discord.
Poza konkretnym czasem akcji dowiedzieliśmy się między innymi, że tym razem twórcy nie zamierzają blokować żadnych treści za poziomem postępów. W Inkwizycji część obszarów odwiedzaliśmy dopiero po osiągnięciu określonej liczby „punktów władzy”, co nie wszystkim przypadło do gustu.
Wracając do The Veilguard, deweloperzy ujawnili, że lokacje będą zmieniały się w zależności od naszych wyborów, choć nie podano dokładnie, co może to oznaczać. Gracze będą też mogli cofnąć się w zbadane już miejsca, choćby w celu ukończenia pozostałych zadań pobocznych.
Jeśli o misjach mowa, nie należy oczekiwać prostego przenoszenia obiektów z punktu A do punktu B, ponieważ wszystkie scenariusze przygotowano „ręcznie” i z dbałością o jakość.
Wzorem poprzednich odsłon serii wróci wybór przeszłości naszego bohatera, co przełoży się nie tylko na nasze nazwisko (imię to Rook), ale także na wiele innych elementów w toku opowieści, jak opcje dialogowe. Dostaniemy nawet bazę wypadową do rozbudowania - latarnię morską.
Deweloperzy przygotowują system rzemiosła i dostosowywania ekwipunku, włącznie ze zmianą wyglądu wyposażenia. Edytor postaci ma być rozbudowany, a dyskusje prowadzone przez towarzyszów oraz ich osobowości i wątki podobno jeszcze nigdy nie były bardziej rozbudowane - zapewniali twórcy.
Pomimo zmniejszenia drużyny do trzech postaci (Rook i dwójka towarzyszów) i braku bezpośredniego kierowania kompanami, walka ma być „bardzo taktyczna, tym bardziej na wyższych poziomach trudności”. Magowie odzyskają nawet czary leczące.
Poruszono nawet kilka kwestii na pograniczu spoilerów: w rzemiośle pomoże nam pewna „tajemnicza istota”, a nasz bohater ma podobno „bardzo dobre powody”, by unikać magii krwi.
Wydaje się, że po słabym starcie Dragon Age: The Veilguard zapowiada się coraz ciekawiej. Gra ukaże się jeszcze w tym roku na PC, PlayStation 5 i Xbox Series X/S.