Al Pacino po latach ocenia obie części „Ojca Chrzestnego”. Która jest lepsza?
Klasyka kina gangsterskiego.
Jeden z najpopularniejszych hollywoodzkich aktorów - Al Pacino - w ciekawej dyskusji wskazał różnice pomiędzy dwiema pierwszymi częściami „Ojca chrzestnego”. Przyznał także, że swego czasu otrzymał propozycję udziału w „Gwiezdnych wojnach”.
Co interesujące, artysta - wcielający się w rolę Michaela Corleone - początkowo nie miał poczucia, że dramat gangsterski Francisa Forda Coppoli z 1972 roku okaże się hitem w skali światowej. Pierwszego dnia zdjęć doszło nawet do imprezy.
- Diane Keaton [filmowa Kay Adams - dop. red.] i ja upiliśmy się, myśląc, że nasze kariery są skończone. To był jeden wielki bałagan - powiedział w rozmowie z Davidem Rubensteinem w ramach cyklu „People Who Inspire Us”, o czym dowiadujemy się z relacji The Hollywood Reporter.
Pacino został zapytany, czy zgadza się z obiegową opinią, że sequel był lepszy od „jedynki”. - Nie uważam tak. Myślę, że jest bardziej, jakby to powiedzieć, artystyczny. Nie wiem. Nie chcę go bagatelizować ani być przesadnie skromny, bo zagrałem w nim wspólnie z Robertem De Niro, ale to z pewnością inny film. „Ojciec chrzestny” jest bardziej rozrywkowy, a „Ojciec chrzestny II” to studium przypadku, bardzo osobista rzecz dla Francisa - wytłumaczył.
- Obejrzałem niedawno pierwszą część. W każdej scenie dzieją się tam po dwie, trzy rzeczy na raz. Historia wciąż posuwa się do przodu. Nie wiesz, co stanie się za chwilę. To „storytelling” najwyższego kalibru. „Dwójka” jest bardziej linearna, bardziej posępna, powolniejsza. Ale to też świetny film - stwierdził aktor.
Al Pacino przyznał też, że jest w trakcie spisywania wspomnień. - Dochodzisz do konkretnego wieku i zaczynasz robić tego typu rzeczy - oznajmił. Aktor z pewnością po ponad 50 latach obecności na rynku ma do opowiedzenia wiele ciekawych anegdot. Jedna z nich wiąże się z niedoszłym udziałem w widowisku sci-fi „Star Wars”.
- Niespodziewanie dostałem scenariusz zatytułowany „Gwiezdne wojny”. Powiedziałem sobie „mam scenariusz, zaoferowali mi mnóstwo pieniędzy, ale nic z tego nie rozumiem”. Postanowiłem, że właśnie z tego powodu nie mogę w tym zagrać. Umożliwiłem więc zrobienie kariery Harrisonowi Fordowi, za co nigdy mi nie podziękował! - zażartował.
Artysta myśli obecnie nad zrealizowaniem kolejnych czterech projektów. Aktualnie możemy go oglądać w serialu „Łowcy” od Amazon Prime Video, gdzie wciela się w postać Meyera Offermana.
Dlaczego warto sięgnąć po „Legendy gier wideo”?
Dzięki książce poznasz największych twórców gier wideo w historii, a przy okazji dowiesz się, jak wielki był ich wpływ na wszystkie kolejne gry, również dzisiejsze hity, w które grasz na co dzień.
Kto pierwszy poruszył postacią na ekranie, jak narodziły się komputerowe RPG-i, dlaczego grom tak blisko do filmów, kto wymyślił otwarte światy, jak narodziły się strzelanki czy wreszcie, który znany twórca poleciał w kosmos jako drugi cywil w historii.