Skip to main content

Analiza zakończenia Mass Effect: Andromeda

Pytania i odpowiedzi.

Mass Effect: Andromeda zaczyna się jako dość powolna opowieść o kolonizacji, lecz fabuła wkrótce zamienia się w coś większego - wojujące rasy, inwazja na galaktyczną skalę, zaginiona arka z sygnałem ostrzegawczym, a nawet spisek sięgający Drogi Mlecznej i 600 lat wstecz.

Wszystkie te wątki rozwijają się stopniowo, oferując szereg odpowiedzi, ale zostawiając także nie mniej pytań. Zgromadzenie wszystkich informacji wymaga spędzenia godzin na zadaniach pobocznych, czytaniu dzienników i uważnego przeglądania wbudowanej encyklopedii. Poniżej oferujemy krótkie podsumowanie oraz rozważania na temat tego, gdzie seria może pójść dalej - o ile EA da jej kolejną szansę.

Nie trzeba chyba dodawać, że artykuł zawiera spoilery.

Co stanie się z załogą Tempesta w DLC czy w sequelu?

Zacznijmy od głównego wątku, czyli od terraformujących ruin Porzuconych w gromadzie Helejosa, ich twórcach, niszczącej wszystko Pladze oraz wydarzeniach, które miały miejsce, gdy podróżujący do Andromedy kolonizatorzy byli uśpieni. Przedostatnia misja ujawnia nieco detali na temat początków Porzuconych, zbudowanych przez rasę Jardaan. Ci nie tylko terraformowali gromadę za pomocą szalenie zaawansowanej technologii i specjalnych, podziemnych konstrukcji, lecz stworzyli także całkiem inną, biologiczną rasę: angara.

Odwiedzana w trakcie przedostatniej misji stacja kosmiczna Khi Tasira pełna jest elementów kojarzonych z kulturą angarian. Jardaan pracowali nad rasą perfekcyjnie dostosowaną do Helejosa, umieszczając populację w tej gromadzie około 600 lat temu. Nie jest jednak jasne, na ile angarianie zdawali sobie sprawę z istnienia jardaanów, a większość zapisków i archiwów tej pierwszej rasy zostało zniszczonych w wyniku działania Plagi, setki lat przed akcją z gry czy atakiem kettów.

Dlaczego jardaanowie byli tak zainteresowani terraformowaniem Helejosa i kolonizacją za pomocą angarian? Dlaczego jednocześnie zbudowali też Porzuconych? Te pytania gra zostawia bez odpowiedzi, ale są pewne wskazówki. Jedna z bardziej wiarygodnych teorii bazuje na fakcie, że Ryder jako jedyny może reaktywować placówki Porzuconych ze względu na swoje połączenie ze sztuczną inteligencją. Jardaanowie zakładali podobne współistnienie ras: jedna mechaniczna, druga biologiczna. To także wydaje się idealnie pasować do jednego z ogólnych tematów przewodnich serii Mass Effect, czyli konfliktu życia organicznego z syntetycznym.

Plany jardaanów przerwało pojawienie się Plagi, która - jak ujawnia ta sama misja - jest potężną bronią, zdetonowaną przez tajemniczego przeciwnika. To także nie jest do końca wyjaśnione, lecz pewne wskazówki sugerują, że to wroga frakcje wewnątrz samych jardaanów. Plagę „uruchomiono” na Khi Tasira, skąd broń rozprzestrzeniła się na całą gromadę, ścigając wszelkie oznaki obecności Porzuconych. Jedna z teorii mówi, że wroga frakcja była właśnie przeciwna istnieniu sztucznej inteligencji, stąd właśnie skierowanie Plagi przeciwko maszynom.

Ostatnia misja w głównej linii fabularnej kończy się reaktywacją sieci terraformującej, którą Plaga chwilowo unieruchomiła. Kluczowa jest planeta Meridian, czyli ostateczne osiągnięcie jardaanów i nowy dom dla ludzkości. Archont zostaje pokonany, kettowi są w rozsypce, a Złote Światy odzyskują życie.

Zobaczymy więcej Meridianu?

Podczas gdy jardaanowie to rdzenni mieszkańcy Helejosa, kettowie przybywają na miejsce jako najeźdźcy. Rozmowa z Archontem sugeruje, że rasa ta zaatakowała już wiele układów gwiezdnych i zniewoliła sporo ras, a Andromeda to tylko najnowsza ofensywa. W toku rozgrywki dowiadujemy się, że większość przeciwników to angarianie zmodyfikowani w ramach specjalnego rytuału, co przypomina nieco działania Żniwiarzy po napotkaniu protean.

Po zakończeniu fabuły resztki kettów zostają rozbite i znajdują się pod nowym przywództwem. Można więc bezpiecznie założyć, że pozostaną głównymi przeciwnikami w ewentualnych DLC, a możliwe jest także przysłanie posiłków z innej gromady. Spojrzenie na poczynania tej rasy w innych zakątkach kosmosu lub też dotarcie na ojczystą planetę rasy na pewno byłoby całkiem ciekawe. Przez większość czasu kettowie to po prostu wrogowie do odstrzelenia, ale pod koniec akcji zyskują nieco tożsamości. Czy mogą zostać sojusznikami? Działania Primusa zdają się to sugerować.

To dobre miejsce na spekulacje na temat miejsca akcji ewentualnej, następnej odsłony serii. Galaktyka Andromeda wydaje się być pewnikiem, ale Helejos jest już w pełni zbadany, więc można udać się dalej. Przyszłe gry - o ile powstaną - na pewno szerzej zajmą się tematem jardaanów oraz pochodzeniem Plagi i działaniami kettów, wyrastających na wielowarstwowe społeczeństwo. Obecność Nexusa w Helejosie jako centrum wysiłków kolonizacyjnych wydaje się także wskazywać na to, że stacja kosmiczna i angarianie pozostaną na swoim miejscu, a gracz będzie podróżował między gromadami.

Jest też kwestia arki quarian, która - jak się w końcu okazuje - przybywa do Andromedy w jednym kawałku, ale nadaje sygnał ostrzegawczy, by się do niej nie zbliżać. Wydaje się, że trudno o lepsze miejsce akcji dla pierwszego DLC, wprowadzającego także mnóstwo innych ras. Skąd jednak tajemniczy sygnał? Pewne wskazówki dostarczają poprzednie odsłony: co, jeśli na pokładzie znaleźli się podróżujący „na gapę” gethowie, trwający w odwiecznym konflikcie z quarianami? Mechaniczna rasa na pewno zdaje sobie sprawę z działań kolonizatorów, skoro podzieliła się z Inicjatywą swoimi mapami Helejosa. Gethowie jako pierwsi zdali sobie także sprawę z zagrożenia w postaci Żniwiarzy, więc mogą próbować opuścić Drogę Mleczną tak szybko, jak to tylko możliwe.

Dowiemy się, kto zabił Jien Garson?

Jeśli o Żniwiarzach mowa, to zagrożenie z ich strony jest ograniczone do Drogi Mlecznej, ale pada cieniem także na Andromedę. Odblokowanie wspomnień Rydera-ojca ujawnia wiele interesujących detali na ten temat: postać ta jako jedna z niewielu zdawała sobie sprawę, że jednym z głównych motywów Inicjatywy była właśnie ucieczka przez zagładą. Niejasna jest także role tajemniczego Darczyńcy, którego pieniądze znacznie przyśpieszyły projekt. Jedynie Jien Garson znała jego tożsamość, lecz zginęła wkrótce po dotarciu do Andromedy właśnie dlatego, by tożsamość Darczyńcy pozostała zagadką. Fani serii skojarzą zapewne, że ogromne sumy pieniędzy nie byłyby problem dla Człowieka Iluzji, także bardzo cieniącego swoją prywatność. Ryder senior rozmawia też z Handlarzem Cieni, zapewne jeszcze tym pierwszym, zabitym później przez Sheparda i zastąpionym Liarą - to kolejny kandydat na rolę Darczyńcy.

Pozostaje jednak możliwość, że Darczyńca także dotarł do Andromedy, lecz obecnie nie znamy jego tożsamości. Po co fundować przedsięwzięcie, a potem z niego nie skorzystać? Fani zwracają też uwagę, że Cora Harper ma takie samo nazwisko jak Jack Harper - Człowiek Iluzja. Pozostaje także niespodziewane wyrzucenie Cory z oddziału asari, by może ze względu na działania ojca. Nasza towarzyszka może nie zdawać sobie z tego wszystkiego sprawy, lecz to właśnie ona była druga w kolejce do roli Pioniera, więc Darczyńca - jeśli to człowiek Człowiek Iluzja - mógł planować wyeliminowanie Rydera seniora, by umieścić na szczycie swoją krewną.

Jest jeszcze wiele innych wątków, które może poruszyć BioWare: pozostająca w uśpieniu, chora matka, oszczędzenie lub zniszczenie pradawnej sztucznej inteligencji angarian, uratowanie lub zniszczenie zapisków na temat genofagium, wiedza Rydera na temat ataku Żniwiarzy, a także przyszłość samej Inicjatywy, w tym wybór oficjela na końcu gry. Deweloperzy nie zdradzili jeszcze nic na temat przyszłości serii i obecnie zajmują się zapewne łataniem gry. Pozostaje mieć nadzieję, że problemy Mass Effect: Andromeda nie skłonią EA do dłuższego rozbratu z cyklem.

Zobacz także