Andrzej Sapkowski o serialu Netflix i nowych książkach z Wiedźminem
Opinię ma podzieloną.
Andrzej Sapkowski pojawił się na Międzynarodowej Wystawie Książek w Tajpej, gdzie mówił nie tylko o planach na dalsze książki w wiedźmińskim uniwersum, ale wyraził także opinię na temat adaptacji od platformy Netflix.
- W planach są - odparł wyjątkowo lakonicznie, zapytany przez obecną na miejscu Polską Agencję Prasową o kolejne powieści z akcję na Kontynencie. Ostatni projekt książkowy - „Sezon burz” - będzie obchodził w listopadzie obecnego roku dziesięciolecie debiutu.
- Widziałem lepsze, widziałem gorsze - odpowiedział w swoim stylu Sapkowski, zapytany już na samych targach o swoje zdanie na temat serialu Netflix. Takie odczucia wydają się być pewną zmianą nastawienia autora, który jeszcze w 2019 roku miał mieć rzekomo łzy w oczach podczas odwiedzin na planie - ale ze wzruszenia, nie ze smutku.
Gdzie indziej w wywiadzie z PAP pisarz zapewnił, że nadal dużo czyta. - Na rynku co i rusz pojawia się mnóstwo bardzo ciekawych rzeczy, całkiem nowych. Czytam tylko w oryginalne, nie czytam w ogóle przekładów - dodał i sprecyzował, że potrafi czytać w co najmniej dziesięciu językach, choć preferuje angielski.
- Z reguły nie więcej niż miesiąc po ukazaniu się książki, już ją czytam. Kolejka tego, co jeszcze nie przeczytałem, rośnie. I zastanawiam się, czy kiedykolwiek w życiu będę w stanie to zrobić - dodał Sapkowski, opisując klasyczną „kupkę wstydu”.