Antyfanów Palworld mocno poniosło. Twórcy otrzymują nawet groźby śmierci
Szef studia prosi o rozwagę.
Hitowe Palworld z dnia na dzień budzi coraz więcej emocji - niestety także i tych negatywnych. Przedstawiciele studia Pocketpair przyznają, że od premiery muszą mierzyć się nawet z groźbami śmierci.
„Gorączkowo pracuję nad wszystkimi moimi prywatnymi wiadomościami i e-mailami! Obiecuję!” - napisał na platformie X „Bucky”, menadżer ds. komunikacji ze społecznością cytowany przez PCGamesN. „Wybaczcie mi jednak, że pominę groźby śmierci, groźby pod adresem firmy i inne skrajnie dziwaczne stwierdzenia”.Takuro Mizobe - szef studia - potwierdził, że agresywne wiadomości docierają także do reszty zespołu. „Otrzymałem różne opinie o Palworld. Wszystkie etapy produkcji są nadzorowane przez wiele osób, w tym przeze mnie, i to ja jestem odpowiedzialny za tę grę” - napisał. „Byłbym wdzięczny, gdybyście powstrzymali się od oczerniania artystów pracujących nad Palword”.
Co prawda trudno jest zagłębić się w umysł człowieka, według którego wysyłanie do kogoś gróźb jest dobrym pomysłem, ale warto zastanowić się, co mogło wywołać aż tak negatywne reakcje. Część osób frustruje zapewne fakt, że twórcy Palword wyraźnie inspirują się Pokemonami i nie ponoszą za to żadnych konsekwencji. Nawet były prawnik The Pokemon Company nazwał tytuł „bezczelną podróbką”.
Pojawiły się też sugestie, że wiadomości mogą pochodzić od mniej rozsądnych fanów różnych platform. Cytowany wcześniej Bucky stanowczo zaprzecza. „Nie otrzymaliśmy od nikogo gróźb śmierci w związku ze wsparciem dla konsol” - napisał. „Nie otrzymaliśmy żadnych takich wiadomości związanych z konsolami lub inną platformą od graczy Xbox, PlayStation ani PC”.
Wygląda więc na to, że gdzieś w sieci funkcjonuje grupa graczy, którzy już zacieją ręce na myśl o potencjalnym pozwie wystosowanym do Pocketpair przez Nintendo. Jak narazie jednak Palworld radzi sobie świetnie, przekraczając kolejne progi sprzedaży i popularności.