Apple dopuściło emulatory do AppStore. Jest jednak istotny warunek
Chodzi o kwestie prawne.
Apple zaktualizowało niedawno regulamin umieszczania aplikacji w sklepie AppStore, zezwalając na publikowanie w serwisie emulatorów starszych konsol, które do tej pory były ściśle zabronione. Zapis uzupełniono jednak istotnym warunkiem, przez który fani klasyków nie powinni cieszyć się zbyt wcześniej.
Jak informuje portal 9To5Mac, nowa wersja regulaminu umożliwia umieszczanie w sklepie „aplikacji emulujących retro konsole do gier”. Dodatkowo zapis zezwala, aby użytkownik mógł pobierać gry bezpośrednio z zainstalowanej apki.
Wątpliwości wzbudza jednak kolejne zdanie: „Deweloper odpowiada za całe oprogramowanie oferowane w swojej aplikacji, w tym za zapewnienie zgodności takiego oprogramowania z niniejszymi wytycznymi i wszystkimi obowiązującymi przepisami”. Wygląda więc na to, że przepis stanowi przede wszystkim furtkę dla wydawców posiadających prawa autorskie do gier, aby mogli publikować w serwisie swoje starsze produkcje poprzez emulację, zamiast tworzyć natywny port.
Niemniej można oczekiwać, że niezależni programiści prędzej czy później także zaczną przenosić na iPhone swoje emulatory, które wcześniej były dostępne jedynie na telefonach i tabletach z systemem Android. Pozostaje jedynie znalezienie sposobu, aby gracze mogli samodzielnie dodawać do programu własne gry - dodanie możliwości pobierania obrazów kartridży z pirackich serwisów zapewne dość szybko doprowadziłoby do skasowania emulatora ze sklepu np. na wniosek Nintendo.
Przypomnijmy, że w tym samym czasie Apple zdaje się po cichu wygaszać swoją usługę Apple Arcade. Pod koniec lutego twórcy gier alarmowali w mediach branżowych o coraz większej liczbie skasowanych projektów gier ekskluzywnych, a także nagłym przerwaniu wsparcia dla już wydanych produkcji. Nie bez znaczenia jest też znaczne obcięcie kwot premii wypłacanych autorom najczęściej pobieranych aplikacji - dla wielu deweloperów opublikowanie gry w ramach Apple Arcade staje się zwyczajnie nieopłacalne.