Ark: Survival Evolved kończy z Early Access, ale nadal wymaga pracy
Sprawdza Digital Foundry.
Jeszcze jakiś czas temu Digital Foundry przygotowywało analizy dla niemal wszystkich ważniejszych premier. Twórcy śpieszyli się z wydawaniem tytułów, więc ich techniczna jakość czy płynność działania były kluczowe przy podejmowaniu decyzji o ewentualnym zakupie. Wydaje się, że sytuacja pod tym względem jest teraz lepsza, lecz Ark: Survival Evolved nadal ma spore problemy z wydajnością, nawet po zakończeniu okresu wczesnego dostępu.
Zanim przejdziemy do szczegółów, warto podkreślić, że Ark pozostaje bardzo dobre pod względem rozgrywki, co potwierdzają miliony sprzedanych egzemplarzy i aktywna społeczność. Nie zmienia to jednak faktu, że liczba klatek na sekundę zawsze była problemem i sytuacja ta nie zmieniła się w znaczącym stopniu.
Studio Wildcard zasługiwało na kredyt zaufania podczas rozwoju tytułu w Early Access. Unreal Engine 4 sprawia problemy niektórym deweloperom, a skala i zakres treści w Ark na pewno potęgują wyzwanie. Użytkownicy byli wyraźnie informowani, że otrzymują produkcję znajdującą się w fazie rozwoju, więc bardzo niską rozdzielczość i spadki płynności można było wybaczyć. Teraz na konsolach testujemy jednak pełną wersję, gdzie widzimy tylko drobne poprawki aspekcie technicznym.
Wybieramy pomiędzy trzema wersjami konsolowymi: PS4 Pro, podstawowym PS4 i Xbox One (oraz X - w przyszłości). Platforma Sony korzysta z dwóch trybów: normalnego i szczegółów. Trudno jednak wskazać na jakieś szersze różnice w tym drugim, wyższa jest po prostu rozdzielczość. Tryb normalny to 720p na PS4 Pro (nie, nie żartujemy) oraz zmiękczone 640p na standardowym urządzeniu (choć gra jest tak rozmyta, że trudno dokładnie policzyć piksele). Tryb szczegółów to 720p na standardowym PS4 oraz 1080 na PS4 Pro.
Pełna wersja stara się poprawić sytuację za pomocą synchronizacji pionowej. Dostępne są trzy opcje: synchronizacja włączona, wyłączona i adaptacyjna. We wszystkich przypadkach Ark działa bez blokady liczby klatek na sekundę, więc po włączeniu v-sync gra przełącza się nagle pomiędzy pełnymi mnożnikami standardowego ekranu w 60 Hz - 60 FPS, 30 FPS, 20 FPS, 15 FPS. W zależności od natężenia akcji, wywołuje to zacinanie przy zmianach wartości. Jak na PC, v-sync można też wyłączyć, co wprowadza tearing.
Sytuację zmienia nieco adaptacyjna synchronizacja pionowa. Wiele gier na konsolach celuje w 30 klatek na sekundę i zrzuca v-sync poniżej tej wartości, co przekłada się właśnie na przesunięte klatki - standardowe podejście do adaptacyjnej synchronizacji pionowej na konsoli. Ark stawia na inne podejście, gubiąc v-sync poniżej 30 FPS, ale zachowując ogólnie odblokowaną liczbę klatek na sekundę. W mniej wymagających scenach oznacza to skoki pomiędzy 30 i 60 FPS.
Adaptacyjna synchronizacja pionowa jest najczęściej najlepszą możliwością w Ark, na PS4 Pro oferując tryb szczegółów w niemal stałym 1080p30, z drobnym tearingiem. To właśnie najbardziej godna polecenia wersja konsolowa gry: stabilniejsza rozgrywka przy najwyższej dostępnej rozdzielczości, choć blokada 30 FPS na pewno by pomogła - także na standardowym PS4.
Co ciekawe, włączenie trybu szczegółów wydaje się pomagać w osiągnięciu lepszej stabilności na obu modelach PlayStation 4, choć tryb standardowy generuje średnio więcej FPS. Obciążenie silnika przy wyższej rozdzielczości przekłada się co prawda na potężniejsze spadki, lecz jednocześnie włączana wtedy blokada synchronizacji pionowej jest bliższa 30 FPS. Otrzymujemy wyższą spójność i ładniejszą oprawę.
Trzeba jednak podkreślić, że wydajność na bazowym PS4 jest po prostu zbyt niska. Bez względu na tryb działania, akcja w dżungli to spadki dużo poniżej 30 FPS. Jak na grę w 720p - o 640p nie wspominając - jesteśmy raczej zaskoczeni tak dużymi problemami z wydajnością, podczas gdy wiele innych gier na rynku nie ma kłopotów z 1080p. Adaptacyjna synchronizacja pionowa pomaga wykorzystać większość mocy silnika (dodając tearing), ale sytuacja jest daleka od optymalnej.
Odsłona Xbox One przeszła spore zmiany od czasu naszego ostatniego testu. Nie ma tutaj dwóch trybów, nie ma też synchronizacji pionowej. Otrzymujemy zawsze 720p i brak v-syncu, co przekłada się na niemal ciągły tearing na ekranie. Do czasu premiery odsłony na Xbox One X, konwersję na sprzęt Microsoftu musimy umieścić na samym dole zestawienia. Sytuacji nie poprawiają przeróżne błędy, jak problemy z wykrywaniem kolizji czy lewitujące w powietrzu ptaki.
Podsumowując, Ark: Survival Evolved może i opuściło Early Access, ale wiele fundamentalnych problemów produkcji na konsolach nie zostało rozwiązanych. Dodanie blokady 30 klatek na sekundę rozwiązałoby wiele wahań płynności i kłopotów z zacinaniem, szlifując zwłaszcza odsłonę PS4 Pro, która pozostaje najlepszym wyborem dla zwolenników konsol.