Skip to main content

Valve ogranicza rolę trenerów w drużynach Counter-Strike

Gracze nie są zadowoleni.

Valve po raz kolejny wywołało małą burzę w społeczności strzelanki Counter-Strike: Global Offensive, ograniczając rolę trenerów w profesjonalnych drużynach.

Od niedawna trenerzy zaczęli zyskiwać na znaczeniu, stanowiąc na dobrą sprawę rolę szóstego zawodnika, na bieżąco analizującego sytuację i planującego posunięcia w kolejnych rundach.

Wydawca gry nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw. Teraz trenerzy zamienią się bardziej w menedżerów, mogąc komunikować się z zespołem tylko podczas rozgrzewki, w połowie meczu oraz podczas przerw technicznych.

Takie zmiany dotyczą współorganizowanych przez Valve turniejów z cyklu major, stanowiących najważniejsze wydarzenia w kalendarzu każdego profesjonalnego gracza i fana Counter-Strike: Global Offensive.

Można jednak spodziewać się, że w ślady studia pójdą inne firmy e-sportowe, ponieważ jednym z warunków współorganizowania imprez major jest właśnie przystanie na takie zasady.

Valve tłumaczy, że osoba trenera była dotychczas tolerowana, lecz zamieniła się coraz bardziej w szóstego zawodnika. To ma utrudniać rywalizację mniejszym zespołom, o skromniejszych budżetach.

Profesjonalni gracze nie są jednak zadowoleni ze zmian. Wydawcy gry zarzuca się głównie, że ponownie „wyskakuje” z kontrowersyjną decyzją bez żadnej zapowiedzi czy komunikacji, w pięciu akapitach wiadomości rujnując kariery wielu osób.

„Zawsze mówiliśmy otwarcie, że dystrybucja zadań pięciu graczy (jak dbanie o ekonomię, ustalanie taktyki podczas rund i ogólne panowanie nad sytuacją) na sześć osób nie jest zgodna z naszymi celami” - wyjaśnia Valve w szerszej wiadomości, opublikowanej dopiero po krytyce.

„Jednym z tych celów jest umożliwienie rywalizacji nowym drużynom. Nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń co do obowiązków trenerów, a nasze obawy były tylko hipotetyczne.”

„Od tego czasu stało się jednak jasne, że zespoły przechodzą od szerszego spektrum umiejętności w drużynie i stawiają na trenerów do wykonania części tych zadań” - dodaje firma.

„Z wszystkich małych zmian, o jakie profesjonalni gracze prosili przez ostatnie lata, Valve zdecydowało się zniszczyć jedną modyfikację, która akurat im wyszła” - komentuje Jason „moses” O'Toole, popularny komentator i były zawodnik.

„Podejście Valve do Counter-Strike zawsze było dla mnie źródłem rozgrywki. Nikt nigdy nie wie, co się wydarzy” - dodaje Nicolai „dev1ce” Reedtz z Astralis. Większość komentarzy jest w podobnym tonie.

Zobacz także