Skip to main content

Cooking Simulator - Recenzja: wirtualne kotlety

Średnio wysmażone.

Cooking Simulator to równie ciekawa, co frustrująca gra. Zbyt dużo problemów technicznych przysłania niezłą rozgrywkę.

Korzystając z popularności symulatorów, debiutujące polskie Big Cheese Studio stworzyło Cooking Simulator - produkcję ciekawą, ale kompletnie zaburzoną przez nagminne problemy z fizyką i kolizjami.

W grze wcielamy się w rolę kucharza, który przejmuje obowiązki poprzednika. Naszym zadaniem jest przywrócić dawny blask restauracji, wydając coraz wykwintniejsze dania i zdobywając gwiazdki prestiżu.

Najpierw musimy przygotować kuchnię do użytku. Poprzednik zostawił bałagan, zepsuty sprzęt i… karteczki samoprzylepne w całej kuchni. Wypełnione są praktycznymi wskazówkami i niezbyt wyszukanymi żartami, które nie wszystkim graczom mogą się podobać.

Gdy zapoznamy się z wiadomościami, musimy naprawić uszkodzony sprzęt. Przeglądając listę kontaktów znajdziemy telefony do różnych firm serwisowych. Oferty różnią się czasem realizacji i ceną usługi. W dalszym etapie gry warto żonglować propozycjami serwisów i nie skupiać się na jednej firmie, a dostosować do dostępności czasu w danym momencie. Czasem warto wybrać droższą ofertę z szybszą naprawą, aby sprzęt był gotowy przed rozpoczęciem kolejnego dnia pracy.

Laptop to nasze centrum dowodzenia, w którym poznamy nowe przepisy i rozdysponujemy punkty doświadczenia (Cooking Simulator - recenzja)

Nie martwimy się o dostępność produktów, bo są nielimitowane. Przeszkodę stanowią wyłącznie pieniądze. W momencie, w którym bierzemy składniki z półki, automatycznie pobierana jest opłata. To wygodne rozwiązanie, które zwalnia z konieczności pilnowania zapasów, choć fani planowania mogą czuć pewien niedosyt.

Realizacja pierwszych zamówień nie jest skomplikowana. Potrawy nie są złożone, nie wymagają dużo produktów oraz przygotowania. Największym problemem jest zapamiętanie przepisu, który możemy podejrzeć na ekranach w kuchni, gdzie wyświetlane są wszystkie niezbędne informacje do przygotowania zamówionego dania - od gramatury składników przez czas obróbki termicznej, na dodatkach i formie podania kończąc.

Kiedy kolejny raz przygotujemy ten sam posiłek, zauważymy jak znacząco skrócimy czas przygotowania dania. Znajomość przepisu ma kluczowe znaczenie w szybkości serwowania potraw. W przypadku kilku zamówień jednocześnie, każde spojrzenie na instrukcję to utrata cennych sekund, które mogą zadecydować o zadowoleniu klientów. Sfrustrowani czekaniem goście mogą opuścić lokal, wpływając negatywnie na naszą reputację.

Aby zapewnić rozgłos restauracji dbamy nie tylko o czas podania potrawy. Istotna jest również jakość przygotowanych produktów oraz ich gramatura. Jeśli dopilnujemy, aby wszystkie czynniki były zgodne z przepisem, otrzymamy 5 gwiazdek w każdej kategorii. W przeciwnym wypadku możemy sprawdzić, gdzie popełniliśmy błąd, aby na przyszłość wystrzegać się niedociągnięć.

Przygotowanie zupy pomidorowej to dopiero początek kulinarnej przygody (Cooking Simulator - recenzja)

Podawanie perfekcyjnych dań to jednak nie lada wyzwanie i nie jest to kwestia poziomu trudności, a niewygodnego sterowania. Każda czynność związana z gotowaniem wymaga odpowiedniego gestu myszą. Aby obrócić steka na drugą stronę musimy posłużyć się łopatką, wykonując konkretny ruch nadgarstkiem. Niestety bardzo trudno wyczuć jak powinniśmy sterować. W efekcie przygotowywane produkty często lądują poza patelnią, a przelewane płyny trafiają wszędzie, tylko nie do miski.

Chcąc przyspieszyć nieco obsługę i sterowanie, polskie studio zdecydowało się na przypisanie klawiszy do poszczególnych funkcji. Jest to wyjątkowo nieintuicyjne, w efekcie czego twórcy osiągnęli efekt odwrotny od zamierzonego.

Przygotowywanie posiłków byłoby znacznie łatwiejsze, gdyby przedmioty zachowywały się chociaż w przewidywalny sposób. Interakcja ze składnikami to jednak często loteria. Przekładana na drugą stronę smażona ryba potrafi wystrzelić na drugi koniec kuchni tylko dlatego, że trafiła w krawędź patelni, a szczypiorek kładziony na miskę z gazpacho wywrócił naczynie, rozlewając całą zupę.

Możliwości trybu fotograficznego nie imponują (Cooking Simulator - recenzja)

Biorąc pod uwagę nieco żartobliwe podejście do produkcji, można potraktować fizykę gry jako właśnie żart, tak jak w przypadku choćby Goat Simulator. Jednak w okolicznościach, gdy została tylko minuta na wydanie dania, a przez niezrozumiałą kolizję obiektów musimy zaczynać wszystko od początku, trudno o uśmiech na twarzy.

Poważnie potraktowano za to system rozwoju znany z gier RPG. Doświadczenie zdobywamy na różne sposoby, przekładając efekty na umiejętności gotowania, wydłużanie czasu przygotowania posiłków i otrzymywanie większych napiwków. To skromny, ale dobrze działający system rozwoju, który pomaga w realizowaniu coraz większej ilości zamówień.

Cooking Simulator to niezła gra, której zabrakło doszlifowania. Mimo licznych niedociągnięć to tytuł z dużym potencjałem, który nie został odpowiednio wykorzystany. Twórcy za bardzo skupili się na formie, pozostawiając na bocznym torze dopracowanie mechanik, które skutecznie przyciągnęłyby do ekranu na dłużej.

Plusy: Minusy:
  • szykowanie potraw potrafi wciągnąć
  • system rozwoju
  • różnorodność przepisów
  • problemy z fizyką i kolizją obiektów
  • niewygodne sterowanie
  • trywialne żarty

Platforma: PC - Premiera: 6 czerwca 2018 - Wersja językowa: polska (napisy) - Rodzaj: symulator - Dystrybucja: cyfrowa - Cena: od 65 zł - Producent: Big Cheese Studio / Wastelands Interactive - Wydawca: PlayWay



Recenzja Cooking Simulator została przygotowana na podstawie egzemplarza na PC, dostarczonego nieodpłatnie przez firmę PlayWay.

Zobacz także