Skip to main content

Artysta zbanowany, bo jego praca za bardzo przypominała dzieło SI

„Jeśli jesteś poważnym artystą, musisz zmienić styl”.

Sztuczna inteligencja przeżywa ostatnio prawdziwy rozkwit. Szczególną popularnością cieszą się SI potrafiące generować obrazy na podstawie tekstu i im podobne. Okazuje się jednak, że kontrowersyjna technologia może sprawiać problemy nawet tym artystom, którzy z niej nie korzystają.

Przekonał się o tym na własnej skórze Minh Anh Nguyen Hoang, który publikuje pod pseudonimem Ben Morgan. To wietnamski artysta koncepcyjny o sporym dorobku, którego prace możecie obejrzeć w serwisie ArtStation. Twórca został oskarżony przez moderację subreddita r/Art o rzekome opublikowanie obrazu wygenerowanego przez SI jako własnej pracy, za co został ukarany permanentnym banem.

Olivier
„A Muse in Warzone”, Ben Morgan (2022) - źródło: www.artstation.com/minhanhnh

Sporne dzieło nosi tytuł „A Muse in Warzone” („Muza w Strefie Wojny”). Opublikowana przed dwoma tygodniami praca została usunięta za naruszenie zasad dotyczących „memów, SI, filtrów lub innej niskiej jakości pracy”. Problem w tym, że - jak twierdzi artysta - żadna jego praca nie powstała przy pomocy sztucznej inteligencji. Ben Morgan poprosił moderatora o uzasadnienie decyzji i otrzymał następującą odpowiedź:

Nie wierzę ci. Nawet jeśli sam to namalowałeś, to bez znaczenia, bo inspiracja SI jest zbyt oczywista. Jeśli naprawdę jesteś poważnym artystą, musisz znaleźć inny styl, ponieważ A: nikt ci nie uwierzy, gdy powiesz, że to nie jest SI; B: sztuczna inteligencja może w ciągu kilku sekund zrobić lepiej coś, co może zająć ci godziny. Przykro mi, ale taki jest świat” - napisał moderator r/Art.

Wiele wskazuje na to, że Ben Morgan mówi prawdę. Na dowód przekazał redakcji portalu BuzzFeed News pliki projektowe dokumentujące proces powstawania pracy, a nawet paragony i rachunki za wykorzystane oprogramowanie graficzne. Internauci zwracają też uwagę na to, że dzieła Morgana nie noszą typowych dla SI artefaktów, jak powykrzywiane palce u dłoni.

Zbanowanie artysty wywołało na Reddicie spory protest, w wyniku którego strona przestała działać na kilka godzin. Inny moderator r/Art tłumaczył serwisowi Motherboard, że „moderatorzy to nieopłacani wolontariusze, z których każdy może mieć gorszy dzień i powiedzieć coś pod wpływem emocji”. Mimo to ban nie został zdjęty z Bena Morgana.

Zobacz także