Assassin's Creed Odyssey zastąpi desynchronizację systemem z GTA
Poszukiwany, poszukiwana.
Assassin's Creed Odyssey będzie pierwszą odsłoną serii, w której twórcy zrezygnują z systemu desynchronizacji, przerywającego rozgrywkę, kiedy podopieczny zabił za dużo niewinnych osób. Zamiast tego otrzymamy rozwiązanie podobne do tego z cyklu GTA.
Oznacza to, że gracz będzie miał teraz więcej możliwości, jeśli chodzi o sianie chaosu. Zabijanie cywili wiąże się jednak z konsekwencjami - pojawią się najemnicy i patrole, które zaczną gonić bohatera. Im poważniejsze zbrodnie, tym trudniej uciec.
O skali kłopotów poinformuje wskaźnik poszukiwania, czyli odpowiednik gwiazdek z GTA. Obniżenie jego wartości uzyskamy poprzez pozostanie niezauważonym, wykonywanie prac w charakterze najemnika albo zapłatę w złocie (dzięki, GamesRadar).
Przypomnijmy, że wspomniany system desynchronizacji istniał od początków serii o zakapturzonych zabójcach. Przerwanie rozgrywki tłumaczono faktem, że „prawdziwy” członek bractwa nie zabijał niewinnych osób. Odyssey osadzone jest jednak w czasach, gdy tytułowe kredo jeszcze nie obowiązuje.
Warto nadmienić, że w ramach większej swobody poczynań i zwiększonej liczby decyzji do podjęcia, nowa odsłona Assassin's Creed po raz pierwszy w cyklu zaoferuje kilka zakończeń fabularnych.
Assassin's Creed Odyssey zadebiutuje 5 października na PC, PS4 i Xbox One. Akcję osadzono przed wydarzeniami z ubiegłorocznego Origins, w starożytnej Grecji. Pojawi się opcja grania mężczyzną lub kobietą oraz kwestie dialogowe do wyboru.
Wiele mechanizmów przeniesiono wprost z Origins, ale pojawiły się też nowe systemy i umiejętności.