Assassin's Creed Origins bez anomalii czasowych w stylu Syndicate
Ale będą „egzotyczne momenty”.
Assassin's Creed Syndicate zaskoczyło część graczy rozbudowaną sekcją przenoszącą graczy do czasów I wojny światowej. Podobne anomalia czasowej nie znajdą się w Origins, ale twórcy szykują inne „egzotyczne momenty”.
- Nie, nie mamy anomalii czasowych czy konceptu polegającego na oglądaniu Egiptu w innej epoce - potwierdził dyrektor kreatywny Ashraf Ismail w rozmowie z Eurogamerem. - Mamy w grze kilka... egzotycznych momentów, o których powiemy później, ponieważ nie chcemy psuć zabawy. Chcemy, by gracze natknęli się na nie i byli zaskoczeni.
Deweloper nie chce więc podać szczegółów, lecz pewne wskazówki oferował sam trailer z targów E3. Na końcu materiału wideo pojawiał się ogromny wąż.
- Tak, był tam... [Śmiech]. Widziałem fanów pytających o to, czy stawiamy na elementy fantastyczne i powiem tylko tyle, że chcieliśmy zabawić się z mistycyzmem, religią, bóstwami o głowach zwierząt.... To był sposób na autentyczne zaprezentowanie z dzisiejszej perspektywy, czego można oczekiwać po starożytnym Egipcie.
Zobacz: Assassin's Creed Origins - Poradnik, Solucja
Czy to sekwencja we śnie?
- Nie chcę zdradzić, co to jest, ale gdy doświadczymy tego samemu, na pewno przyznamy, że ma to sens.
Twórcy nie zrywają także z przeszłością cyklu, lecz kontynuują wątki rozpoczęte w poprzednich odsłonach, te związane z Juno i akcją w czasach współczesnych, ale także z samym Bractwem Asasynów.
- Opowiadamy historię początków Bractwa znanego z AC1. Symbole, rytuały, ucinany palec, struktura mentor-uczeń, znak orła. Jak do tego wszystkiego doszło, jaką drogę przebył Bayek, by założyć Bractwo - mówi Ismail.
- Zachowaliśmy punkty obserwacyjne, nawet jeśli nie działają tak, jak w przeszłości. Nie odsłaniają już mapy. Na mapie widzimy znaki zapytania z zadaniami, ale musimy eksplorować. I tak, opowiadamy historię ucinania palca.
Assassin's Creed Origins debiutuje 27 października na PC, PS4 i Xbox One.