Skip to main content

Assassin's Creed Shadows powstawało aż 4 lata, to rekord serii. Ubisoft chciał osiągnąć wysoką autentyczność

Kolejne odsłony też mogą spędzać dłużej w produkcji.

Do premiery Assassin's Creed Shadows zostało tylko kilka miesięcy, a tymczasem Ubisoft opowiedział o pewnej zmianie filozofii prac nad kolejnymi odsłonami serii. Osadzona w feudalnej Japonii gra rozpoczyna najwyraźniej trend dłuższego procesu produkcyjnego, co ma się przełożyć między innymi na wysoką autentyczność.

Dotychczas rekordzistą w serii było Assassin's Creed Valvalla, nad którym Ubisoft pracował ok. 3 lata. Teraz na prowadzenie wysunęło się Shadows, z 4 latami w produkcji. Według głównego producenta najnowszej odsłony - Karla Onnée - taki okres zapewnia „odpowiednią równowagę, aby przejść od koncepcji do produkcji i uzyskać informacje zwrotne niezbędne do adaptacji” gry Assassin's Creed.

W wywiadzie z GamesIndustry.biz Onnée przyznaje, że co prawda powinno się próbować zachować balans w kwestii czasu i kosztu produkcji, ale jednocześnie im więcej czasu mają deweloperzy, tym lepiej mogą dopracować produkt. Ubisoftowi zależy podobno, żeby każda kolejna odsłona Assassin's Creed była lepsza od poprzedniej.

Ubisoft liczy, że Shadows będzie najlepszym Assassin's Creed do tej pory

Można co prawda zwiększyć zespół deweloperski i tym samym spróbować skrócić czas produkcji, jednak Karl Onnée uważa, że nie jest to najlepsze rozwiązanie. W krótkim czasie nie da się bowiem zadbać o wspomnianą adaptację gry, czyli chociażby autentyczność przedstawianego okresu historycznego. To ostatnie wymaga przeprowadzenia feedbacku nie tylko wewnętrznego, wśród deweloperów ze studia, ale też wśród graczy.

Kwestia autentyczności

Jeśli chodzi o setting Shadows, Onnée stwierdził, że Ubisoft zawsze chciał stworzyć grę osadzoną w feudalnej Japonii, ale czekał na odpowiedni moment.

- Jestem pewien, że inne zespoły [w Ubisofcie - przyp. red.] też chciałyby to zrobić. My dostaliśmy taką okazję, ponieważ zrobiliśmy Assassin's Creed Odyssey [osadzone w Grecji], więc mieliśmy doświadczenie. Ale czuliśmy też, że to właściwy moment, bo mamy do dyspozycji odpowiednią moc sprzętu i naszą nową wersję silnika, więc mogliśmy naprawdę zrealizować naszą wizję.

- Ponieważ tworzymy grę osadzoną w Japonii, mamy nadzieję, że spodoba się ona większej liczbie graczy z Japonii - kotynuuje Onnée. - Dlatego bardzo ważne jest, abyśmy starali się być jak najbardziej autentyczni. Wychodzimy ze skromnej pozycji, w której nic nie wiemy i musimy uczyć się wszystkiego od podstaw. Upewniamy się, że szanujemy rzeczy, ponieważ Japończycy zwracają na to dużą uwagę, zresztą jak mieszkańcy wielu innych krajów.

Producent gry wierzy, że gdy Japończycy zagrają w Assassin's Creed Shadows, „rozpoznają swój własny kraj”.

Onnée nie odniósł się do kontrowersji wokół postaci czarnoskórego samuraja Yasuke, ale oficjalnie zrobił to już Ubisoft, wydając komunikat o mieszaniu fikcji z historią.

Zobacz także