Aszawa w Diablo 4 nie taka straszna. Bossa można pokonać samotnie
I to na hardcorze.
Aszawa - wielki „światowy” boss w Diablo 4 - miała uchodzić za jednego z najtrudniejszych przeciwników do pokonania, ze starciami przeznaczonymi dla kilku lub nawet kilkunastu graczy jednocześnie. Okazuje się, że samotnie też nie ma większego problemu.
O ile oczywiście jesteśmy odpowiednio zaawansowanym i przygotowanym miłośnikiem serii. Popularny twórca poradników i streamer „Wudijo” dokonał pozornie „niemożliwego” podczas weekendowych testów beta, gdy problemy z serwerami sprawiły, że musiał stanąć do starcia w pojedynkę. Co więcej, grał w trybie hardcore, więc śmierć oznaczałaby skasowanie postaci.
Łotrzyca z łukiem poradziła sobie jednak świetnie, zręcznie manewrując pomiędzy przeróżnymi atakami Aszawy. Autor wiadomości podczas własnej próby w poprzedni weekend zginął zaledwie siedem razy, więc z pewnością potrafi docenić osiągnięcie.
Nie można powiedzieć, że doszło do przypadkowego sukcesu, ponieważ godzinę później „Wudijo” pokonał bossa ponownie, znowu w niemal kompletnej samotności. „Niemal”, ponieważ w obu przypadkach w okolicy pojawiała się druga osoba, ale na krótki moment i bez żadnego wpływu na rezultat starcia.
Streamer nie jest jednak wyjątkiem, ponieważ youtuber „Vidjereii” także dokonał tego samego wyczynu i to w jeszcze lepszym stylu - w czasie poniżej czterech minut. Także i w tym przypadku grał w trybie hardcore klasą Łotra, choć nie z łukiem, lecz ze sztyletami. A mówili, że to Nekromanta jest najmocniejszy.