Autorka scenariusza Tomb Raider: „Liczbę przeciwników zmniejszyliśmy o połowę”
„Narracja nie zawsze jest najważniejsza”.
Liczba wrogów w wydanym niedawno restarcie serii Tomb Raider zmniejszyła się o połowę w stosunku do pierwotnych planów - ujawniła autorka scenariusza.
Rhianna Pratchett odpowiadała na pytania dotyczące błyskawicznego rozwoju Lary Croft, która bardzo szybko zamienia się z niedoświadczonej podróżniczki w maszynę do zabijania.
- Tomb Raider często jest porównywany do serii Uncharted. Obie gry pokazują to napięcie pomiędzy realistycznymi bohaterami, wzorowanymi na zwykłych ludziach, którzy muszą przy okazji mordować hordy przeciwników - mówi Pratchett w wywiadzie z Kill Screen. - Ciągle borykamy się z tym problemem i chyba żaden producent nie ma dobrego rozwiązania.
- To bardzo trudne. Ciężko jest podtrzymać pozytywny wizerunek postaci. W przypadku Lary Croft obniżyliśmy o połowę liczbę zabijanych przeciwników - dodaje autorka.
Pratchett przyznaje, że podczas tworzenia dynamicznej gry akcji często trzeba decydować się na pewne uproszczenia i kompromisy.
- Chodzi o zbalansowanie potrzeb rozgrywki i opowiadanej historii. I często wymagania fabuły przegrywają - wyjaśnia pisarka. - Z punktu widzenia historii, chcielibyśmy, żeby rozwój postaci odbył się to nieco wolniej.
- Ale trzeba wziąć pod uwagę także inne czynniki. Gdy gracze dostaną pistolet, to zazwyczaj chcą go użyć. Odważyliśmy się nie oferować broni już na samym początku. Chcieliśmy wprowadzić nieco innowacji, ale narracja nie zawsze jest najważniejsza - dodaje Pratchett. - Idealnie jest znaleźć złoty środek. Ale czasami rozgrywka i walka muszą przeważyć.