Avowed miało być pierwotnie grą z sieciową kooperacją

Avowed planowano pierwotnie jako produkcję z naciskiem na sieciową kooperację. Dopiero później założenia zmieniono, by przygotować tytuł RPG w stylu wcześniejszych dokonań studia Obsidian.

Projekt jest teoretycznie kontynuacją dwóch części Pillars of Eternity. Te dwie pozycje, choć oferujące wysoką jakość, sprzedały się słabo. Deweloperzy chcieli więc dotrzeć do szerszego grona odbiorców, stawiając na wieloosobową akcję. Detale ujawniono w pięcioodcinkowym filmie dokumentalnym, jaki przygotowano z okazji 20. rocznicy powstania zasłużonego studia.

- Na przestrzeni dwudziestu lat podjąłem decyzje, z których jestem dumny, a także te mniej udane - przyznaje Feargus Urquhart, założyciel i dyrektor generalny. - Jedną z decyzji, na którą bardzo mocno stawiałem, był właśnie fakt, że Avowed będzie grą multiplayer. Stawiałem na to przez długi czas. Teraz wiem, że była to zła decyzja.

- Wtedy byliśmy jeszcze niezależni i szukaliśmy wsparcia. W takiej formie tytuł był bardziej interesujący dla wydawców, a gdy prosimy o 50, 60, 70 milionów dolarów, trzeba mieć coś ciekawego do powiedzenia - wspomina. - Multiplayer sprawiał, że gra była interesująca.

- Zbytnio koncentrowaliśmy się na kooperacji, na zmianie systemów produkcji, na innej formule pisania dialogów, zadań i wszystkiego innego - zgadza się Justin Britch, szef rozwoju studia. - Po pewnym czasie prac zdaliśmy sobie sprawę z faktu, że nie koncentrujemy się na tym, w czym jesteśmy najlepsi, więc zdecydowaliśmy się na gruntowną zmianę podejścia i priorytetów.

Wtedy Obsidian należał już do Microsoftu, co przełożyło się na większą swobodę twórczą. - Koncentrujemy się na ręcznie tworzonych treściach, głębokich systemach rozgrywki i wspaniałej opowieści, skupiającej się na postaciach, społecznościach i frakcjach - zapewnia.

Avowed ukaże się w przyszłym roku. Ostatni pokaz - w czerwcu - spotkał się z raczej chłodnym przyjęciem. Produkcja niemal do złudzenia przypomina bowiem Skyrim, ale z szerszą paletą kolorów.