Skip to main content

Bad Piggies - Recenzja

Twórcy Angry Birds nadal w formie.

Bad Piggies jest grą trudniejszą i wymagającą więcej uwagi niż Angry Birds. Przez to jest jednak produkcją ciekawszą i bardziej wciągającą. Autorzy zrealizowali kilka niezłych pomysłów, tworząc bardzo spójną, świetną grę na urządzenia mobilne.

Nowa gra studia Rovio, twórców m.in. wspomnianego Angry Birds, tradycyjnie ma bardzo jasne zasady. O ile w Angry Birds musieliśmy biedne świnki zabijać, tu trzeba je dowieźć bezpiecznie do mety.

Gra oferuje dwa tryby: zwykły i "sandbox". W tym pierwszym przechodzimy kolejno 90 plansz (następne znajdują się w przygotowaniu), a zawsze chodzi o to, aby umieścić świnię w specjalnym, skonstruowanym przez siebie pojeździe, który następnie wprawia się w ruch. Świnia musi cała i zdrowa dotrzeć do mety, a dodatkowy bonus stanowią zbierane po drodze gwiazdki.

Brzmi banalnie. Jeśli jednak dodamy, że etapy to strome górki, niebezpieczne przepaści, groźne wertepy i urwiska, a wszystko dodatkowo naszpikowane bywa materiałami wybuchowymi - obraz staje się pełniejszy. Nie jest łatwo, bo wywrotka, kraksa i całkowita kasacja wozu może się przytrafić na każdym kroku. Kombinować w Bad Piggies trzeba bezustannie, co chwila zmieniając wygląd i działanie naszego pojazdu. Gwarantowane jest tylko to, że za pierwszym, drugim, a często nawet trzecim razem się nie uda!

A jak tworzy się takie, przepraszam, "świńskie autko"? Oczywiście przy pomocy palca i kilku ładnych ikonek. Na specjalną siatkę przesuwamy poszczególne elementy pojazdu, zmieniając dowolnie ich lokalizację. Prosta bryczka potrzebuje dwóch kół oraz kwadratowego miejsca dla pasażera. Bardziej skomplikowane maszyny stworzymy nawet z kilkunastu elementów.

Baza dostępnych przyrządów powiększa się z czasem, a działanie nowych wyjaśniane jest na specjalnych diagramach. Dla przykładu - jeśli zdobyczna gwiazdka umieszczona jest gdzieś na wysokiej platformie, nieodzowny może okazać się balon, który uniesie nasz pojazd, a potem - przedziurawiony palcem - pęknie. Jeśli natomiast będziemy musieli najpierw cofnąć się, by zebrać gwiazdkę, konieczny może się okazać specjalny mech, który pompując powietrze, przesunie maszynę w pożądanym kierunku.

„Kombinować w Bad Piggies trzeba bezustannie, co chwila zmieniając wygląd i działanie naszego pojazdu.”

Yeeaaa!

Jednak w Bad Piggies musimy nie tylko skonstruować pojazd, wprawić go w ruch i zobaczyć, jak daleko pojedzie. Trzeba także zaplanować sobie dokładnie, w którym momencie włączymy określone urządzenie, pomagające pokonać pobliskie wzniesienie, unieść maszynę w górę lub zmienić chwilowo rozłożenie ciężaru i ładunków.

Niuanse i niespodzianki, które kryją się na planszach wymagają od nas dwóch rzeczy. Po pierwsze: należy przeprowadzić baczną obserwację terenu i sprawdzić, w jakie miejsca i w jakiej kolejności chcemy dotrzeć.

Po drugie: trzeba wymyślić sobie plan, który zakłada używanie poszczególnych urządzeń w odpowiednim momencie. Kilka sekund może zadecydować o powodzeniu lub niepowodzeniu misji. To samo tyczy się także konstrukcji "świńskiego autka". Jeżeli nierównomiernie je obciążymy, a będzie np. zjeżdżało z dużego wzniesienia, może zaliczyć dachowanie, co będzie oznaczało zakończenie misji.

This article contained embedded media which can no longer be displayed.

Przygotowane na początek etapy nawet najbardziej bystrym graczom zajmą sporo czasu, a całość uzupełnia wspomniany tryb "sandbox". W nim czeka na nas pięć obszernych krain, w których w zasadzie należy robić to samo, co w zwykłym trybie, ale o wiele trudniejsza i dłuższa jest trasa, która prowadzi nas do mety.

Pod kątem wizualnym twórcy wykorzystują wszystkie dobre strony Angry Birds. Jest zatem słodziutko, przyjemnie i kolorowo.

Bad Piggies to naprawdę udana gra studia Rovio. Wysoki poziom trudności i konieczność większego główkowania, to tylko plus tej produkcji. Polecam wszystkim miłośnikom gier przygodowych. I nie tylko.

8 / 10

Zobacz także