Badania potwierdzają, że większość graczy woli gry single-player
Jednak multiplayer przegrywa tylko o włos.
Wbrew ciągnącej się modzie na wiecznie żywe gry-usługi, nowe badania potwierdzają, że większość graczy preferuje tytuły single-player, a z wiekiem nasila się niechęć do sięgania po gry wieloosobowe.
Wcale nie jest jednak tak, że gry single-player całkowicie dominują nad multiplayerem. Zgodnie z danymi zgromadzonymi przez Midia Research odsetek osób preferujących samotną grę wynosi 53%. Pozostałe 47% woli tytuły wieloosobowe PvP lub z trybami kooperacyjnymi.
Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez firmę na próbie 9 tys. osób z USA, Wielkiej Brytanii, Astralii, Kanady, Niemiec, Francji, Szwecji, Korei Południowej i Brazylii.
Dokładne wyniki z podziałem na wiek i typy gier możecie zobaczyć na poniższym obrazku. Najważniejszy wniosek z analizy słupków jest taki, że z wiekiem jeszcze bardziej wzrasta zainteresowanie grami solo i niechęć do doświadczeń PvP, a więc walki między graczami.
Trudno się dziwić - gry dla jednego gracza to często dojrzalsze, mniej krzykliwe i barwne opowieści, więc tym bardziej mogą trafiać w gusta graczy-weteranów. Kolejnym czynnikiem jest słabnący z wiekiem refleks, który jest wymagany w wielu tytułach wieloosobowych. Te często są okupowane przez osoby w tzw. primie, a więc wieku nastoletnim, gdy umiejętności są największe, a czas reakcji najniższy.
Niektórzy leciwi gracze są jednak żywym przykładem, że z wiekiem nie trzeba rezygnować z gier wieloosobowych. 71-letni „gamingowy dziadek” chętnie gra w Battlefielda czy Delta Force i specjalizuje się w snajperkach.
Jak bardzo gry single-player nie dominowałyby nad multiplayerem w badaniach, szanse na odwrócenie aktualnych trendów są jednak nikłe. Każdy duży wydawca chce mieć swojego Fortnite'a albo swoje Call of Duty, które będzie mógł w „nieskończoność” aktualizować stosunkowo niskim kosztem, opracowując tylko kolejne sezony rozgrywki. Na cmentarzu gier-usług wyrastają kolejne nagrobki, ale wydaje się, że nie mają zbyt silnego efektu odstraszającego. Na szczęście miłośnicy gry solo także mają w co pograć.