Baldur's Gate 3 jest w dobrych rękach - dlaczego Larian Studios to świetny wybór
Czy twórcy zerwą z tradycyjną formułą?
Nieoficjalne informacje się potwierdziły. Baldur's Gate 3 powstaje, a za prace nad grą odpowiada Larian Studios - zespół odpowiedzialny za jedną z najlepszych gier RPG ostatnich lat, czyli Divinity: Original Sin 2.
Belgijskie studio może pochwalić się ogromnym doświadczeniem, ale to właśnie sukces drugiego Grzechu Pierworodnego zmotywował szefostwo Wizards of the Coast (wydawcy Dungeons & Dragons) do zaproponowania współpracy. Deweloperzy przyznają, że kilka lat wcześniej sami zgłaszali chęć stworzenia nowego Baldur's Gate, ale właściciele marki D&D nie byli dostatecznie przekonani.
Wstępne prace nad grą rozpoczęły się jeszcze przed premierą Original Sin 2, a więc dwa lata temu - czy to wystarczy, by wydać grę jeszcze w 2019 roku i zdążyć na premierę Google Stadia? Możliwe, że nie jest to priorytetem i na Baldur's Gate 3 poczekamy dłużej. Najważniejsze jest jednak to, że produkcja jest w dobrych rękach.
Nie ma chyba lepszego kandydata na producenta nowych Wrót Baldura. Twórcy z Larian po prostu doskonale rozumieją gatunek RPG. Zdają sobie sprawę, jak ważne jest odgrywanie postaci i podejmowanie wyborów oraz rozbudowane dialogi - i w zasadzie tylko to się liczy. Reszta jest mniej istotna, czyli chociażby to, czy Baldur's Gate 3 będzie pod względem mechaniki przypominać Original Sin lub stare Baldur's Gate.
W rozmowie z serwisem US Gamer, Swen Vincke - założyciel studia Larian - nie odpowiedział wprost na pytanie o tradycyjną perspektywę rzutu izometrycznego i styl gier z Infinity Engine. Zaznaczył, że nowa produkcja „zaoferuje pewne rozwiązania, których jeszcze nie widzieliście w cRPG”. Ma być też największym przedsięwzięciem w historii firmy.
To o tyle ekscytujące, że trudno przewidzieć, jak Baldur's Gate 3 będzie wyglądać. Możliwe przecież, że otrzymamy grę z widokiem zza pleców bohatera, pozbawioną systemu walki turowej. Tym bardziej, że projektanci nie chcą sztywno trzymać się reguł potyczek z piątej edycji Dungeons & Dragons. Z drugiej strony, kamera TPP nie byłaby wcale nowością dla tego gatunku.
„Trudno przewidzieć, jak Baldur's Gate 3 będzie wyglądać”.
Pomijając jednak mechanikę, ważny jest też fakt, że Larian potrafi wykreować świetną i dobrze zbalansowaną atmosferę gry. Original Sin 2 to perfekcyjny przykład całkiem poważnej historii w głównym wątku, ale otoczonej idealną dawką odpowiednio dobranego humoru. Pierwszy zwiastun BG3 jest oczywiście mroczny i ponury, ale to wcale nie musi być wyznacznik ogólnego klimatu całej przygody.
Wciąż nie wiemy niemal nic o Baldur's Gate 3, ale zwiastun ujawnia główne zagrożenie, z którym się zmierzymy. Wrota Baldura zostają zaatakowane przez Illithidów, Łupieżców Umysłu (Mind Flayers w wersji oryginalnej). Mogliśmy spotkać ich w drugiej odsłonie serii. To z pewnością interesująca rasa z dużym potencjałem.
Łupieżcy potrafią kontrolować umysły swoich ofiar. Są tyranami przeświadczonymi o swojej wyższości, a w różnych scenariuszach D&D nieraz mieli chęć wyjścia na powierzchnię z podziemnych tuneli, by podporządkować sobie ludzi. To też tajemniczy gatunek o intrygującym pochodzeniu - możliwe, że przybyli z innego wymiaru lub z odległej planety. W historii uniwersum wzmianki o nich pojawiają się w najbardziej starożytnych zapiskach.
Choć nadal musimy żyć w niewiedzy, to i tak trudno o brak ekscytacji. Nie chodzi nawet o fakt, że wrócimy do znanego świata, a być może spotkamy nawet znajomych bohaterów (akcja ma rozgrywać się 100 lat po Baldur's Gate 2, ale w końcu niektóre rasy żyją dłużej niż ludzie...). Liczy się przede wszystkim świadomość, że nad grą pracują ludzie, którzy kochają i rozumieją komputerowe RPG.