BattleBit nie ma i nie będzie miał strzelb. Twórcy tłumaczą zaskakującą decyzję
„Żadnych strzelb”.
Wydaje się, że strzelby zostają dołączone „w pakiecie” do każdej gry-strzelanki: nieważne, czy mowa o perspektywie TPP czy FPP, a także zabawie sieciowej czy single-player. Twórcy nowego hitu Steama, BattleBit Remastered, wyłamują się jednak z tej tradycji i zapowiadają, że do ich gry nigdy nie trafią shotguny.
W BattleBit gra się tak dobrze, że całkiem sporo graczy - w tym również my - zapewne nie zwróciło uwagi, że wachlarz broni w grze, choć całkiem spory, nie oferuje strzelb. Nie uszło to jednak uwadze jednego z uczestników sesji pytań i odpowiedzi przeprowadzonej z deweloperami na Reddicie. Zapytani o to, czy „pompki” trafią do strzelanki, deweloperzy odpowiedzieli krótko: „żadnych strzelb”.
Wypowiedź nie jest zbyt pomocna, bo w żaden sposób nie uzasadnia nietypowej decyzji. Więcej kontekstu zaoferował jednak niejaki TrueDevil, który na oficjalnym Discordzie twórców pełni rolę reprezentanta społeczności.
„Strzelby w grach mają tendencję do bycia albo zbyt mocnymi, albo zbyt słabymi. Tak jak wspomnieliście, balans tej broni jest bardzo trudny, więc deweloperzy zdecydowali się ich w ogóle nie dodawać. Poza tym biorąc pod uwagę niski TTK [time to kill, czas zabójstwa - dop. red.] niektórych broni, jak AS Val, łatwo znaleźć zastępstwo. Prawdopodobnie wszechstronniejsze [od strzelb - dop. red.]” - tłumaczy cytowany przez PrimaGames TrueDevil.
Jest jeszcze kwestia realizmu, o której deweloperzy BattleBit co prawda nie wspominają, ale nietrudno wyobrazić sobie, że mogła mieć wpływ na decyzję. Temat poruszył chociażby youtuber LevelCapGaming, który słusznie zauważył, że armie raczej nie używają strzelb - jest to broń przeznaczona głównie do wyłamywania drzwi. W działaniach wojennych na większą skalę strzelby zwyczajnie ustępują użytecznością karabinom i pistoletom maszynowym.