Będzie mniej filmów Marvela i Gwiezdnych Wojen. Disney szykuje spore cięcia
Poważna reorganizacja firmy.
Szef Disneya, Bob Iger, zapowiedział poważną reorganizację firmy, która poskutkuje wprowadzeniem planu oszczędnościowego. W wyniku zmian wytwórnia będzie produkować mniej filmów osadzonych w uniwersum Marvela i Gwiezdnych Wojen.
Disney jest rozczarowany wynikami finansowymi swoich najnowszych produkcji. Wydany w lutym „Ant-Man i Osa: Kwantomania” zanotował największy spadek sprzedaży biletów od weekendu otwarcia do drugiego weekendu w historii franczyzy. „Strażnicy Galaktyki vol. 3” poradzili sobie już o niebo lepiej, zarabiając o 365 milionów więcej od ostatniej odsłony przygód Scotta Langa, ale wciąż nie ratuje to słabej sytuacji kapitałowej spółki.
Iger podkreśla, że wytwórnia musi na nowo ocenić, ile sequeli powinien otrzymać każdy superbohater i zastanowić się nad wprowadzeniem kolejnych. Plan oszczędnościowy zakłada bowiem cięcia na poziomie 5,5 miliarda dolarów, z czego 3 miliardy mają dotyczyć stricte treści filmowych i serialowych.
- Ograniczamy się nie tylko po to, żeby się skupić. To także część naszej koncepcji, zakładającej ograniczenia kosztów - powiedział Bob Iger w wywiadzie dla telewizji CNBC. - Chcemy wydawać mniej na rzeczy, które robimy i mniej produkować.
Prezes zaanonsował również, że podjęto wiele decyzji, aby wesprzeć flagowy produkt firmy - platformę Disney+. Jednocześnie zauważył, że w ostatnich latach firma prawdopodobnie za bardzo skupiała się na uzupełnianiu biblioteki serwisu streamingowego treściami Marvela, a zabrakło chociażby animacji Pixara.
- Spójrzmy na widowiska MCU. Oryginalnie w ogóle nie realizowano produkcji telewizyjnych, po czym nie tylko zwiększono ilość produkowanych filmów, ale zaczęto też realizować kolejne seriale. Szczerze mówiąc, uważam, że to rozcieńczyło markę oraz jej widoczność - stwierdził.
Iger zapowiedział też, że nie wyklucza sytuacji, w której Disney w niedalekiej przyszłości udziela licencji na swoje treści oryginalne innym platformom streamingowym. HBO już to zrobiło, sprzedając Netfliksowi seriale takie jak „Niepewne”, „Kompania Braci”, Pacyfik”, „Sześć stóp pod ziemią” czy „Gracze”.
Patrząc natomiast na „Gwiezdne Wojny”, należące do Disneya Lucasfilm nie wydało widowiska kinowego od 2019 roku, kiedy to debiutował obraz „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie”. Uwagę skupiono na serialach - czego przykładem są chociażby „Andor” i „Obi-Wan Kenobi” - a potem na realizacji oraz promocji filmu „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”.
Piąta część przygód słynnego archeologa nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów, dlatego Iger chce, aby zmiany w spółce zaszły wielopłaszczyznowo i dotyczyły wszystkich marek Disneya.