Skip to main content

Bethesda pozwana w sprawie DLC do Fallout 4

Przejęcie przez Microsoft opóźnione?

  • Grupa graczy z USA zarzuca Bethesdzie oszustwo w sprawie dodatków do Fallout 4
  • Chodzi o fakt, że przepustka sezonowa nie gwarantowała dostępu do treści z Creation Club
  • Pozew może opóźnić przejęcie firmy przez Microsoft

W Stanach Zjednoczonych złożono pozew zbiorowy przeciwko firmie Bethesda. Powodem są DLC do Fallout 4.

W 2015 roku zapowiedziano przepustkę sezonową, której posiadacze mieli otrzymać wszystkie przyszłe rozszerzenia do wspomnianej odsłony postapokaliptycznej serii. Dwa lata później ogłoszono jednak Creation Club - usługę z płatnymi modami.

Platforma oferowała nową zawartość do Fallout 4, stworzoną przez Bethesdę i współpracujących z firmą partnerów. Bezpłatnego dostępu do dodatkowych elementów nie uzyskali nabywcy season passa, co według składających pozew naruszyło kontrakt.

Fallout 4 po latach sprawia problemy Bethesdzie

Prawnicy z The X-Law Group przekonują, że mody z Creation Club są w rzeczywistości rozszerzeniami, które powinny wchodzić w skład przepustki sezonowej. Firmie Bethesda zarzuca się złamanie umowy, wprowadzenie w błąd oraz oszustwo. Przedstawiciele wydawcy odpierają jednak oskarżenia.

- Najpierw wydali kilka dodatków. Później opublikowali kolejne, ale nazwali je zawartością z Creation Club, wyciągając te elementy z definicji DLC. Na początku obiecali ludziom, że dadzą im wszystko, co przygotują, a później się wycofali, działając na swoją korzyść i ze szkodą dla powodów. Zrobili więc coś złego. Skłamali - mówi adwokat Filippo Marchino w rozmowie z portalem VentureBeat.

Zobacz na YouTube

Pozew złożono w lipcu 2019 roku, ale na sprawę zwrócono uwagę teraz w obliczu zbliżającego się przejęcia ZeniMax i Bethesdy przez Microsoft. Prawnicy z The X-Law Group chcą bowiem wstrzymania finalizacji transakcji, by zabezpieczyć odpowiednie zasoby. Wkrótce złożą stosowny wniosek do sądu.

Sama rozprawa dotycząca DLC do Fallout 4 odbędzie się najpóźniej w 2022 roku. Powodowie domagają się odszkodowania o łącznej wartości 1,1 miliarda dolarów i nałożenia tak zwanego odszkodowania retorsyjnego, które ma odstraszyć inne podmioty od podobnych działań.

Zobacz także